Polski Ład to rzeczywiście prawdziwa rewolucja podatkowa. Kwota wolna od podatku wyniesie jednak 30 tys. zł, drugi próg podatkowy wzrośnie do 120 tys. zł. Rządzący chcą też budować „prawdziwie progresywny” system, którego beneficjentami będą nie tylko najgorzej zarabiający, ale także klasa średnia.
Zjednoczona Prawica najwyraźniej naprawdę chce zerwać z de facto degresywnym i niesprawiedliwym systemem podatkowym
Nowy Polski Ład, obecnie przemianowany po prostu na „Polski Ład”, od początku był zachwalany jako projekt mający przynieść sprawiedliwy system podatkowy. Rzeczywiście można powiedzieć, że czeka nas prawdziwa rewolucja podatkowa. W trakcie prezentacji Polskiego Ładu premier Mateusz Morawiecki podzielił się najważniejszymi założeniami projektu.
Spora część dotychczasowych zapowiedzi się potwierdziła. Rzeczywiście czeka nas nowa kwota wolna od podatku w wysokości 30 tys. zł. Premier stwierdził, że będzie ona wyższa niż w takich krajach, jak Francja czy Hiszpania. Zmiana ma przynieść korzyści nawet 18 milionom Polaków.
Warto przypomnieć, że obecnie kwota wolna od podatku wynosi teoretycznie 8 tysięcy złotych – ale tylko dla osób najmniej zarabiających. W wielu przypadkach wynosi ona raptem 3 091 zł. Ta kwota nie była zmieniana od 2009 roku. Podniesienie kwoty wolnej od podatku z punktu widzenia osób zarabiających płacę minimalną ma przynieść ok. 1650 zł netto więcej pieniędzy rocznie.
Kolejną istotną zmianą będzie zwiększenie drugiego progu podatkowego w podatku dochodowym od osób fizycznych Obecnie wynosi on 85 528 zł i również nie był zmieniany przez ostatnie 12 lat. Rząd Zjednoczonej Prawicy zamierza podnieść go wreszcie do poziomu 120 tys. zł.
Nie sposób także nie wspomnieć o kolejnym podatkowym elemencie Polskiego Ładu, choć przez samych rządzących ujętym osobno. Mowa o zwolnieniu z podatku dochodowego emerytur do 2500 zł. Dzięki takiemu rozwiązaniu seniorom zostanie w kieszeni ok. 2000 zł netto każdego roku. Obecnie podatki od emerytur to nawet 20 proc. świadczenia.
Następną, być może mniej istotną, tego typu zmianą jest zwiększenie zwrotu za akcyzę dla rolników od hektara o 10 proc.
Polski Ład to rzeczywiście pozytywna rewolucja podatkowa i za to należałoby rządzących po prostu pochwalić
Pozytywna rewolucja podatkowa ma w założeniu przynosić korzyści nie tylko najsłabiej zarabiającym Polakom. Beneficjentami zmian, zwłaszcza waloryzacji drugiego progu podatkowego, będą także osoby zarabiające w okolicach średniej krajowej. Sami rządzący zakładają z jednej strony prawdziwie progresywny system podatkowy, z drugiej zaś chęć wzmacniania i budowania klasy średniej.
Zmiany w podatkach proponowane przez rząd w Polskim Ładzie rzeczywiście stanowią rewolucję. Jeżeli ich intencją miałoby być przełamanie faktycznej degresywności polskiego systemu podatkowego jako całości, to być stanowią co najmniej kilka kroków we właściwym kierunku.
Trzeba także przyznać, że przedstawiony przez rządzących program sprawia wrażenie całkiem przemyślanego. Warto odnotować, że rewolucja podatkowa Zjednoczonej Prawicy nie przewiduje jakiegoś drastycznego zwiększenia opodatkowania najlepiej zarabiających. Nie pojawi się na przykład nowy trzeci próg podatkowy. Polski Ład w tym aspekcie należałoby więc po prostu pochwalić.
Można się spodziewać, że polityka podatkowa skupi się teraz na opodatkowaniu nie tyle osób fizycznych, co większych rozmiarów działalności gospodarczej. Nie można również zapominać o różnej maści daninach niby wymierzonych w kapitał, ale finalnie obciążających konsumenta. Takich, jak na przykład opłata cukrowa, czy reprograficzna. Nie od dziś w końcu wiadomo, że to podatki pośrednie stanowią największe źródło dochodów podatkowych naszego państwa. Dzięki temu rząd może sobie pozwolić na faktyczne zmniejszanie obciążeń z tytułu podatku PIT.