Przez rozwód przechodzi jedna trzecia naszego społeczeństwa. To zjawisko dotyczy też przedsiębiorców. W trudnej sytuacji są zwłaszcza ci, którzy odchodzą ze związków z osobami toksycznymi, na różny sposób zaburzonymi. Często otrzymują od nich groźby, dotyczące np. planowanych donosów na ich firmę do ZUS-u czy do urzędu skarbowego. Stąd warto przy tym rozwiać pojawiające się u przedsiębiorców wątpliwości.
Narcyzi, psychopaci, socjopaci
Narcyz, psychopata, socjopata – te męskie określenia wraz z ich żeńskimi odpowiednikami robią w ostatnim czasie coraz większą karierę. Do tego stopnia, że specjalnością kancelarii adwokackich są już nie tylko rozwody, a rozwody ze specyficznymi osobami z wskazanej tu mrocznej triady.
Zakończenie z nimi sformalizowanej relacji nie jest łatwe, zwłaszcza przy posiadaniu małżeńskiej wspólnoty majątkowej.
W miejscu tym warto dodać, że wspólność majątkowa w małżeństwie przez wiele lat w naszym społeczeństwie była oczywistością. Dopiero wraz z rosnącą liczbą rozwodów zaczęto stopniowo od niej odchodzić.
Rezygnują z niej coraz częściej świadomi jej konsekwencji przedsiębiorcy, prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze. Wciąż jednak wielu ją posiada. Ponadto rozwód z osobą toksyczną nierzadko niesie za sobą niełatwe ustalenia w kwestii opieki nad dziećmi, jeśli przyszły one na świat w danym małżeństwie.
Konsekwencje ewentualnej kontroli mogą być mniej dotkliwe niż przemocowej relacji
Przed złożeniem pozwu o rozwód wielu przedsiębiorców obawia się rozmaitych złośliwości ze strony toksycznego męża lub żony. Nierzadko zdarza się bowiem, że ludzie tacy przed sformalizowaniem rozstania straszą partnerów prowadzących firmy.
Na przykład tym, że w przypadku złożenia pozwu zawiadomią oni jakąś instytucje o rzekomych uchybieniach w ich przedsiębiorstwach. Stąd właściciele firm zgłaszają się z takimi wątpliwościami do prawników. Ich stanowisko najczęściej jest jednoznaczne.
Sądzą oni mianowicie, że do rozwodu z toksykiem trzeba się dobrze przygotować, nie dając się przy tym zastraszyć. Wszelkie konsekwencje związane z trwaniem w małżeństwie niespełniającym swoich funkcji, np. z osobą przemocową czy nadużywającą alkoholu, mogą być bowiem znacznie poważniejsze niż kontrola urzędników w firmie.
Jednocześnie prawnicy zwracają uwagę na to, że rozwodzący się przedsiębiorcy są często tylko straszeni donosami, które w praktyce zwykle nie są składane. Wynika to z tego, że np. narcyzi czy psychopaci niejednokrotnie sami mają na swoim koncie liczne przewinienia.
Stąd przeciętny toksyk na ogół tylko grozi, gdyż zawiadamiając urząd o mniemanych uchybieniach małżonka, sam mógłby zwrócić uwagę na swoją podejrzaną aktywność.
Standardy urzędników podczas kontroli są coraz wyższe
Jak się okazuje, konsekwencje finansowe kontroli w postaci np. mandatu mogą być znikome w porównaniu z tym, co może nieść za sobą przemocowe małżeństwo, także w obszarze działalności firmy.
Ponadto standardy pracy urzędników stopniowo zmieniają się na lepsze. Dzieje się tak za sprawą wchodzenia do zawodu przedstawicieli kolejnych pokoleń, dorastających już w czasach III RP. W porównaniu z małżonkiem psychopatą urzędnik z ZUS-u przeprowadzający kontrolę w firmie może być miły, przyjazny i pomocny.