Ponad trzy godziny opóźnienia
Sprawa dotyczy lotu FR3912 z Bolonii do Malagi z 2 maja 2023 roku. Zgodnie z rozkładem samolot miał odlecieć z lotniska w Bolonii o godz. 17:00 i dotrzeć do Malagi przed 20:00. W rzeczywistości wystartowano dopiero o 20:25 i wylądowano o 22:46. Ponad trzygodzinne opóźnienie nie jest wyłącznie wynikiem, który zaniży statystyki linii lotniczych i lotniska. W świetle europejskiego prawa to podstawa, aby ubiegać się o odszkodowanie.
Prawo unijne (rozporządzenie WE 261/2004) mówi jasno – jeśli odwołanie lotu lub ponad trzygodzinne opóźnienie nie zostało spowodowane przez tzw. „nadzwyczajne okoliczności” (np. warunki pogodowe, strajki kontrolerów ruchu lotniczego), to jest o co walczyć.
Wysokość ewentualnego odszkodowania jest jednak uzależniona od długości trasy naszego lotu. Przy najkrótszych (do 1500 km) uzyskamy 250 euro. Dla tras wewnątrz Unii Europejskiej powyżej 1500 km i innych między 1500 a 3500 km, możemy uzyskać 400 euro. Wszystko, co dalej – 600 euro. Ponieważ trasa Bolonia – Malaga wynosi ok. 1800 km, każdy z walczących pasażerów mógł uzyskać 400 euro.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
O odszkodowanie można także ubiegać się w sytuacji, gdy odwołano tobie lot na mniej niż 14 dni przed planowanym wylotem. Rozporządzenie działa również w sytuacji, gdy odmówiono tobie wejścia na pokład, a zaproponowanym tobie lotem zastępczym przybyłeś na miejsce co najmniej 3 godziny później, niż to planowałeś.
Rozporządzeniem objęte są wszystkie loty na terenie Unii Europejskiej, wylatujące z Unii Europejskiej, a także przylatujące do Unii Europejskiej spoza niej, gdy przewoźnik jest z UE.
Ryanair nie pierwszy raz pod lupą
Ryanair to jedna z najczęściej pozywanych linii lotniczych w Europie w sprawach o odszkodowania. Powód jest prosty: ogromna liczba obsługiwanych rejsów i model tanich połączeń, który nie zawsze pozwala na elastyczne reagowanie w razie problemów technicznych czy organizacyjnych.
Włoskie media przypominają, że w czerwcu tego roku pasażerowie lecący Ryanairem z Bolonii do Grecji musieli czekać aż 7 godzin, zanim mogli wsiąść do samolotu. Nie zabrakło również historii lotu Tunisair TU363 z Bolonii do Tunisu, gdy maszyna wystartowała dopiero po niemal 12 godzinach opóźnienia, przez co podróżni stracili praktycznie cały dzień urlopu. Takie rzeczy cały czas się dzieją, trzeba być czujnym i znać swoje prawa, bo może trafić na każdego z nas.
Pasażerowie lotu FR3912 byli wspierani przez stowarzyszenie Italia Rimborso, które po raz kolejny odniosło sukces w egzekwowaniu praw pasażerów. Organizacja skomentowała sprawę:
Po raz kolejny sądownictwo przypomniało, że pasażerowie nie mogą ponosić konsekwencji opóźnień lub odwołań spowodowanych przez linie lotnicze, które mają obowiązek przestrzegania europejskich przepisów dotyczących transportu lotniczego.
W końcu 400 euro to nie takie grosze. Nawet jeśli nie chodzi o pieniądze, to o samą sprawiedliwość i przypomnienie, że linie lotnicze nie są bezkarne.
