Rząd zaszczepi Polaków? Szczepionka na koronawirusa była drugim najbardziej wyczekiwanym po „zwolnienie Brzęczka” pojęciem w polskim internecie.
Pomimo donośnych głosów pewnych środowisk, co do zasady większość osób w Polsce jest zdecydowanym zwolennikiem szczepień. Natomiast szczepionka na koronawirusa rzeczywiście wzbudza pewne obawy nawet u zwolenników tej formy zabezpieczenia się przed chorobami. Nawet racjonaliści dostrzegają bowiem zagrożenie wynikające z tego, że projekt powstawał w wielkim pośpiechu i nie są jeszcze dobrze znane jego efekty uboczne. Przy okazji artykułu „Szczepionka na koronawirusa w Polsce„, wskazywaliśmy, że aż 37 proc. badanych zdecydowanie lub raczej się nie zaszczepi. To więcej, niż wynosiła łączna liczba przynajmniej umiarkowanych entuzjastów.
Nic dziwnego zatem, że w sieci mnoży się od teorii spiskowych na ten temat. Niektórzy wieszczą obowiązkowe szczepienie na koronawirusa, a teorie sięgają różnych spektrów głupoty: bez szczepienia stracimy pracę, bez szczepienia rząd zamknie nas w więzieniach lub – co gorsza – bez szczepienia nie będziemy mogli korzystać z komputerów wyposażonych w systemy Microsoft Windows oraz pakietu Microsoft Office.
Rząd zaszczepi Polaków?
Minister Zdrowia Adam Niedzielski wspominał, że warto rozważyć zaszczepienie całej populacji dorosłych (31 mln osób). Jarosław Gowin z kolei przebąkiwał o skupieniu się na grupach największego ryzyka. Paweł Mering w swoim artykule wskazywał za ekspertami:
Podaje się, że wyszczepialność, by szczepionka miała szansę ograniczenia rozwoju epidemii, musiałaby wynieść co najmniej 65% populacji. Zaszczepienie wszystkich dorosłych Polaków pozwoliłoby zatem – przy założeniu, że szczepionka jest skuteczna i bezpieczna – na pierwszy krok ku pokonaniu koronawirusa.
Warto jest zresztą wrócić do lektury tamtego tekstu, bo w bardzo klarowny sposób dementuje fałszywe informacje na temat przymusu szczepień, które są dystrybuowane w mediach dla ludzi „włączających samodzielne myślenie”.
Na jakich zasadach rząd zaszczepi Polaków?
Na swojej dzisiejszej konferencji premier Mateusz Morawiecki zapowiedział Otwarcie sklepów w galeriach handlowych, jak również potwierdził, że w tym roku uczniowie nie pójdą już do szkoły. Rozwiał też kilka wątpliwości dotyczących szczepionki.
Co najmniej dwie firmy posiadają już gotową recepturę. Szczepionka na koronawirusa Pfizer ma być skuteczna w 90 proc. przypadków, zaś szczepionka firmy Moderna nawet w 94 proc. Tym niemniej szefowie koncernów farmaceutycznych tonują nieco optymistyczne nastroje wskazując, że to nie jest recepta na pandemię jako taką. Premier potwierdził dziś, że rząd jest w stałym kontakcie z przedstawicielami koncernów i Polska będzie miała dostęp do szczepionek tak szybko, jak to będzie możliwe.
Morawiecki rozwiał też największe wątpliwości dotyczące tego kto będzie mógł się zaszczepić, a kto będzie musiał. Otóż – przynajmniej na tę chwilę – rząd zaszczepi Polaków, ale tylko tych, którzy będą tego chcieli. Ma w tej kwestii panować pełna dobrowolność, choć między wierszami można wyczytać, że „przynajmniej na początku”. Z drugiej strony, w przypadku dużej liczby zainteresowanych, pierwszeństwo będzie przysługiwało osobom, które są w grupie ryzyka.