Pamiętacie mężczyznę, który rzucił tortem w sędziego ws. Kiszczaka? Znamy wyrok

Gorące tematy Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (272)
Pamiętacie mężczyznę, który rzucił tortem w sędziego ws. Kiszczaka? Znamy wyrok

Zygmunt M. w 2013 roku na sali sądowej rzucił tortem w sędziego rozpatrującego sprawę karną dotyczącą odpowiedzialności Czesława Kiszczaka w związku z pacyfikacją kopalni ,,Wujek”. Amerykańscy sędziowie nie mają problemów w ferowaniu surowych kar za obrazę sądu, jak to wygląda w naszym ustawodawstwie?

Zgodnie z art. 232 kodeksu karnego

Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Sprawca przestępstwa mógł więc otrzymać maksymalnie 5 letnią karę pozbawienia wolności. Należy również podkreślić, że sąd nie ma obowiązku zawiesić kary pozbawienia wolności. W przedmiotowym przypadku, jak się wydaje, postawa sprawcy w odniesieniu do jego zachowania sprawiła, że sąd karę 10 miesięcy pozbawienia wolności za uzasadnioną.

Rzucił tortem w sędziego – przykład idzie z góry?

W ocenie autora kara ta powinna być nawet surowsza, wszak sądy i sędziowie powinni traktowani być z należytą powagą w związku z zajmowanym urzędem. Nie wydają oni bowiem opinii o sprawie, ale wyroki, za których powagą stoi państwo polskie.

Jeżeli więc nie będziemy szanować sędziów, to zapewne kolejnym krokiem będzie brak szacunku dla wyroków sądów, a od tego tylko krok do bezprawia. W końcu prawo to tylko ,,umowa społeczna” i w przypadku, gdy brak jest środków do przymusowego wykonania orzeczenia to wyrok staje się jedynie ,,papierkiem z orzełkiem”.

Ktoś mógłby powiedzieć, że rzucenie tortem to w sumie nic takiego. Jednakże należy zauważyć, że odbyło się to w ważnej sprawie, przeniknęło  do opinii publicznej. Tym samym również wyrok realizuje funkcję nie tylko w zakresie prewencyjnie indywidualnym w stosunku do oskarżonego (teraz skazanego) aby powstrzymać go od popełnienia w przyszłości podobnego czynu (w dobie internetu można sobie wyobrazić serię ,,pranków” – obrzucanie sędziów tortami), ale też tzw. prewencji ogólnej, a więc ma na celu odstraszyć w przyszłości potencjalne osoby, które chciałyby popełnić taki czyn.

Jeśli bowiem sprawca dostałby np. niewielką grzywnę albo wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu to zapewne wiele osób, będąc zbulwersowanych działaniem sędziów podjęłoby decyzję o rzuceniu owym tortem w twarz sędziego (uzyskując w swym mniemaniu przez owe zachowanie zwycięstwo moralne).

Dura lex sed lex. Z rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie niezbicie wynika, że sędziego szanować trzeba, a upust emocjom należy dać w inny – dozwolony przepisami prawa sposób – np. poprzez apelację albo skargę kasacyjną.

Jeśli masz wątpliwości dotyczą w/w zagadnienia, zawsze możesz skonsultować się z prawnikiem. Na przykład za pomocą adresu kontakt@bezprawnik.pl, pod którym uzyskasz płatną poradę prawną od doświadczonych prawników.

Fot. rzucił tortem w sędziego // pexels