Pracownikowi przysługuje odszkodowanie za śmierć pracodawcy

Praca Prawo Dołącz do dyskusji
Pracownikowi przysługuje odszkodowanie za śmierć pracodawcy

Choć zgon szefa to bardzo trudny moment dla wszystkich pracowników, to jednak zwykle nie muszą się oni martwić o swój dalszy los. Są jednak takie przypadki, gdy śmierć pracodawcy powoduje wygaśnięcie umowy o pracę, a co za tym idzie utratę źródła zarobków. Chodzi tu głównie o osoby zatrudnione do zaspokajania potrzeb osobistych, jak kucharka, czy ogrodnik. Mogą oni dochodzić odszkodowania, jednak jego wypłata raczej nie nastąpi zbyt szybko.

Śmierć pracodawcy rzadko powoduje wygaśnięcie umowy o pracę

Wprowadzone przez paroma laty rozwiązania dotyczące zarządu sukcesyjnego znacznie ograniczyły sytuacje, w których etatowcy w wyniku śmierci szefa z dnia na dzień pozostawali bez pracy. Tym samym w przypadku osób zatrudnionych przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, zastosowano kilka rozwiązań umożliwiających kontynuowanie zatrudnienia. Stosowne porozumienie z pracownikiem w tym zakresie może zawrzeć nawet małżonek zmarłego pracodawcy.

Sytuacja z wygaśnięciem umowy o pracę nie znajdzie też zastosowania w przypadku osób zatrudnionych przez spółkę prawa handlowego. Nie ma tu znaczenia, czy jest to spółka osobowa, czy też kapitałowa. Wszystko przez wzgląd na fakt, że pracodawcą w takich przypadkach jest zawsze spółka, a nie konkretne osoby wchodzące w skład jej organów. Stąd też nawet, gdy dochodzi do zgonu jedynego wspólnika bądź udziałowca, zatrudnienie trwa nadal. To nie oznacza oczywiście, że w najbliższej przyszłości pracownik i tak nie będzie zmuszony do zmiany miejsca pracy. Ryzyko likwidacji spółki jest bowiem dość wysokie.

Pomimo wskazanych rozwiązań wciąż znajduje się niewielka grupa zatrudnionych, dla których śmierć pracodawcy oznacza wygaśnięcie umowy. Taka sytuacja dotyczy osób, które nie są zatrudnione w miejscu, które można uznać za przedsiębiorstwo, czy zakład pracy. Chodzi wiec głównie o pracowników świadczących pracę w domu pracodawcy, a więc zaspokajających jego potrzeby osobiste lub rodzinne. Są to więc na przykład prywatny kucharz, sprzątaczka, sekretarz, czy ogrodnik.

Przy wygaśnięciu umowy o pracę należy się odszkodowanie

Sytuacja, w której z dnia na dzień pracownik pozostaje bez źródła utrzymania już sama w sobie jest trudna. Stąd też ustawodawca przewidział prawo do odszkodowania. Zgodnie z przepisami jego wysokość powinna być równa wynagrodzeniu przysługującemu za okres wypowiedzenia. Tym samym dla pracownika śmierć pracodawcy, z perspektywy finansowej, jest równa z otrzymaniem rozwiązania umowy za wypowiedzeniem.

Choć kodeks pracy wprost wskazuje długość okresów wypowiedzenia, w zależności od czasu zatrudnienia u danego pracodawcy, to nie ma przeszkód, by strony ustaliły między sobą wydłużenie okresu wypowiedzenia. Zdarzają się sytuacje, gdy ze względu na szczególny charakter świadczonej pracy czas ten wynosi cztery, a nawet sześć miesięcy. Nie oznacza to jednak, że w przypadku śmierci pracodawcy pracownik może domagać się odszkodowania w wysokości pensji za taki okres. W tym przypadku, zgodnie z orzecznictwem, w grę wchodzi jedynie wypłata odszkodowania za ustawowo określony okres.

Odszkodowanie powinni wypłacić spadkobiercy

W sytuacji śmierci pracodawcy trudność może sprawić wskazanie podmiotu, który jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania pracownikom. W kodeksie pracy również próżno szukać jakichkolwiek regulacji na ten temat. Stąd też należy przyjąć, że roszczenia odszkodowawcze pracownika wejdą w skład masy spadkowej. Do ich zaspokojenia zobowiązani więc będą spadkobiercy byłego już pracodawcy.

Takie rozwiązanie budzi uzasadnione wątpliwości co do możliwość szybkiego uzyskania często niezbędnych do przetrwania środków finansowych. Nie rzadko bowiem zdarza się sytuacja, że spadkobiercy ustaleni zostaną dopiero w toku postępowania spadkowego, które toczyć się może nawet kilka lat. Co więcej, spadkobierców chroni instytucja dobrodziejstwa inwentarza. To sprawia, że w przypadku, gdy długi spadkowe przewyższają wartość spadku, roszczenia pracownik zostaną zaspokojone jedynie częściowo, a czasem wcale.