Jak swego czasu informował ówczesny wiceminister rozwoju Marek Niedużak, w Polsce funkcjonuje około 2,6 miliona jednoosobowych działalności gospodarczych. Niektórzy jednoosobowi przedsiębiorcy rosną do bardzo dużych rozmiarów, gromadząc spory majątek. Nieraz pojawia się chęć sprzedaży – czy można sprzedać jednoosobową firmę?
Sprzedaż jednoosobowej działalności gospodarczej
Jednoosobowa działalność gospodarcza jest ściśle związana z konkretnym człowiekiem. Ludzi sprzedawać jednak nie wolno (człowiek nie jest rzeczą i wyłączony jest z obrotu), więc teoretycznie na pytanie „czy można dokonać sprzedaży jednoosobowej działalności gospodarczej” należałoby odpowiedzieć negatywnie.
Tak jednak nie jest – bo jeżeli oddzielimy od jednoosobowego przedsiębiorcy (na JDG składa się firma – czyli imię i nazwisko – i inne prawa ściśle związane z osobą oraz majątek) samo przedsiębiorstwo, to sprzedaż jest już możliwa. Przedsiębiorstwo stanowi bowiem, zgodnie z art. 55[1] k.c., zorganizowany zespół składników niematerialnych i materialnych przeznaczony do prowadzenia działalności gospodarczej.
Chodzi o takie przedmioty, jak własność nieruchomości lub ruchomości, prawa wynikające z umów, środki pieniężne, koncesje, licencje, zezwolenia, patenty, czy też majątkowe prawa autorskie i pokrewne. Całego przedsiębiorstwa sprzedać oczywiście jako jednoosobowy przedsiębiorca nie można (na przykład swojego imienia i nazwiska), ale jego konkretne składniki już tak. W ich skład wchodzić mogą także umowy zawarte z pracownikami. W momencie przejścia zakładu, to nabywca staje się stroną umowy o pracę, co reguluje Kodeks pracy.
Sprzedając JDG nie dochodzi tak naprawdę do jednorazowego i kompleksowego przeniesienia firmy na nabywcę, a do sprzedaży przedsiębiorstwa. I to tylko w zakresie przedmiotów, które można zbyć. Forma wymagana przepisami, to pisemna z podpisami notarialnie poświadczonymi, a jeżeli przedmiot sprzedaży stanowi nieruchomość, to konieczny będzie akt notarialny.
Na co trzeba uważać?
Problem stanowią umowy zawarte z innymi podmiotami (świadczenie usług, ubezpieczenia, ewentualny najem czy dzierżawa), bo należy dokonać ich cesji. Nie zawsze na cesję pozwala jednak konkretna, zawarta z danym podmiotem umowa.
Dużo wygodniejszym rozwiązaniem jest samodzielne przekształcenie jednoosobowej działalności – na przykład – w spółkę z o. o. A następnie jej sprzedaż (jej udziałów). Warto też nawiązać do sytuacji dziedziczenia jednoosobowej działalności. W tym zakresie mechanizm jest z grubsza podobny.
Dziedziczenie firmy wiąże się z możliwością ustanowienia zarządu sukcesyjnego, który to pozwala na kontynuowanie działalności po śmierci przedsiębiorcy. Maksymalny czas wykonywania zarządu sukcesyjnego wynosi 2 lata od dnia śmierci przedsiębiorcy. Sąd z ważnych przyczyn może jednak przed dniem wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego przedłużyć okres zarządu sukcesyjnego, ale na czas nie dłuższy niż 5 lat od dnia śmierci przedsiębiorcy.
Trzeba więc pamiętać, że jednoosobowy przedsiębiorca jest uosobieniem swojej firmy. Wiąże się to z tym, że dysponuje on także niektórymi prawami niezbywalnymi, których nie można sprzedać czy też odziedziczyć. Sprzedaż jednoosobowej działalności gospodarczej następuje więc poprzez „manualne” zbycie konkretnych praw i obowiązków. To przy okazji solidny argument za przemyśleniem innej formy prowadzenia biznesu. Zwłaszcza wtedy, gdy ma on w przyszłości przynieść zysk, lub też zostać poprowadzony przez inne osoby.