W ostatnich latach kolejne samorządy rozważają wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 km/h. Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa na drogach oraz zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. Inicjatywa popierana przez wielu lokalnych przywódców i organizacje proekologiczne ma na celu stworzenie bezpiecznego, zdrowszego środowiska miejskiego.
Jednak czy strefa tempo 30 to na pewno warta uwagi inicjatywa środowiskowa, czy tylko zwykły chwyt marketingowy, który poza tym, że uprzykrzy życie kierowcom, nie wniesie nic dobrego?
Z faktami nie ma co dyskutować: im szybciej jedziemy, tym pieszy ma mniejsze szanse na przeżycie
Jednym z głównych argumentów przemawiających za wprowadzeniem stref tempo 30 jest bezpieczeństwo pieszych. Badania wykazują, że pieszy potrącony przez samochód jadący z prędkością 30 km/h ma aż 90 proc. szans na przeżycie, podczas gdy przy prędkości ponad 60 km/h szanse pieszego spadają drastycznie: 9 na 10 osób poniesie śmierć. Te statystyki nie są wyssane z palca, lecz potwierdzone przez różne źródła, w tym Uniwersytet Zuryski i Światową Organizację Zdrowia.
Mniejsza prędkość przekłada się na krótszą drogę hamowania. Dwukrotnie większa prędkość wymaga czterokrotnie większej drogi hamowania, ponieważ droga hamowania rośnie do kwadratu prędkości.
Strefy tempo 30 na pierwszy rzut oka wydają się logiczne, jednak mają również skutki uboczne
Wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 km/h nie zawsze spotyka się z pozytywną reakcją. W Paryżu doszło w związku z tym do protestów kierowców, którzy wskazywali na wydłużenie czasu podróży oraz problemy z płynnością ruchu. W Monachium natomiast część kierowców zaczęła chętniej korzystać z osiedlowych uliczek; ruch się zwiększył i co za tym idzie – wzrosło zagrożenie dla pieszych, a przecież miało być odwrotnie. Przeciwnicy argumentują, że taki limit prędkości – jeśli w ogóle mamy brać go pod uwagę – powinien być stosowany jedynie w miejscach o zwiększonym ryzyku potrąceń, a nie w całym mieście.
W tych ograniczeniach największym przegranym może być środowisko
Kwestia wpływu ograniczenia prędkości na zanieczyszczenie powietrza budzi wiele kontrowersji. Badania przeprowadzone przez MIT Sensable City Lab w Mediolanie wykazały, że wprowadzenie stref tempo 30 może wydłużyć czas podróży i co za tym idzie: doprowadzić do zwiększenia emisji spalin. Przykładowo, Fiat Panda emituje więcej CO2 przy 30 km/h niż przy 50 km/h, odpowiednio 160 g CO2/km i 130 g CO2/km. Za optymalną uznano prędkość około 80 km/h, gdy emisja spada do 100 g CO2/km.