Bardzo dobra organizacja
Świadkowie Jehowy poza pracą zawodową i życiem rodzinnym mają wiele obowiązków związanych z aktywnością w ich związku wyznaniowym. Parę razy w tygodniu odbywają zebrania w Salach Królestwa. Od czasu do czasu uczestniczą w kongresach. Ale przede wszystkim zajmują się służbą w terenie, często w wymiarze kilkudziesięciu godzin w miesiącu.
Polega ona na akcjach informacyjnych w miejscach publicznych oraz na prowadzeniu studiów biblijnych w domach zainteresowanych osób. Pogodzenie tylu zajęć to nie lada wyczyn, z którym jednak Świadkowie Jehowy bardzo dobrze sobie radzą. Stąd bez wątpienia należy docenić ich zdolności organizacyjne, przydatne również w pracy zawodowej i ewentualnej karierze.
Rzetelność w pracy
Z tym wiąże się ich rzetelność w pracy. Choć często nie zdobywają wyższego wykształcenia i realizują się w prostych zawodach, swoje obowiązki wykonują nad wyraz sumiennie. Wszystko zatem na ogół realizują zgodnie z wytycznymi, na czas i w taki sposób, że trudno mieć względem ich pracy jakiekolwiek zastrzeżenia.
Z pewnością wynika to z tego, że w ich społeczności bardzo podkreśla się, że to, jak wykonują obowiązki zawodowe, w oczach ludzi z zewnątrz buduje wizerunek organizacji. A ich zadaniem jest pracowanie na rzecz jej dobrego imienia.
Rzetelności w pracy u Świadków Jehowy towarzyszy zazwyczaj brak nałogów, wynikający z tego, że mają oni zakaz palenia papierosów czy nadużywania alkoholu. W praktyce bywa z tym różnie. Z pewnością jednak jest mało prawdopodobne, że Świadek Jehowy co rusz będzie odrywał się od zajęć, by wyjść na papierosa, czy przyjdzie do pracy pijany. Narażałby się bowiem wówczas na wykluczenie z organizacji i utratę kontaktu z rodziną.
Skuteczność w prowadzeniu firmy
Pochodną dobrej organizacji i rzetelności w pracy jest także to, że często zakładają oni swoje firmy. Powszechny wśród Świadków Jehowy brak wyższego wykształcenia powoduje, że trudno osiągnąć im wysoki poziom zarobków w ramach pracy na etacie.
Stąd główną drogą, która może do tego doprowadzić, staje się założenie własnej działalności. Firmy Świadków Jehowy obejmują więc takie usługi, jak np. handel, sprzątanie czy budownictwo, których prowadzenie najczęściej nie wymaga studiów.
Członkowie organizacji nieraz specjalizują się na swoim w tym, co wcześniej robili u kogoś na etacie. Dobra organizacja połączona z umiejętnością łączenia wielu różnych obowiązków powoduje, że potrafią delegować zadania i zarządzać rozmaitymi procesami. To zaś zawsze zwiększa szansę ich sukcesu na rynku.
Dominującą praktyką wśród nich jest także to, że w swoich firmach zatrudniają współwyznawców, co sprzyja osiąganiu wspólnych celów i wzajemnemu zaufaniu. Pamiętajmy, że także w show-biznesie czy w sporcie wyższe wykształcenie nie jest wymagane. Stąd nieliczni Świadkowie Jehowy wybierają tę drogę, zwłaszcza po opuszczeniu organizacji.
Kompetencje komunikacyjne
Świadkowie Jehowy muszą umieć w sposób elokwentny przemawiać i dyskutować. Kompetencje te są im potrzebne zarówno w czasie wystąpień publicznych wewnątrz organizacji, jak i w trakcie służby w terenie.
Zdolności takie, przynajmniej teoretycznie, powinien posiadać każdy aktywny Świadek Jehowy. One również procentują w pracy czy w relacjach międzyludzkich, umożliwiając im przy tym odnoszenie różnych sukcesów.
Bycie Świadkiem Jehowy receptą na sukces?
Na podstawie wymienionych wyżej cech można by dojść do wniosku, że bycie Świadkiem Jehowy gwarantuje powodzenie w wielu sferach życia. Tak z pewnością nie jest, choćby z powodu licznych ograniczeń, którym podlegają członkowie tej organizacji.
Niemniej w gąszczu wielu bardzo krytycznych opinii, analizujących jednostronnie ich działalność, rozsądne wydaje się uzupełnienie dominującej narracji o wskazanie na zalety Świadków Jehowy. Choćby tylko o te związane z ich obecnością na rynku pracy.
Niekiedy zdarza się też tak, że osoby wychowane w duchu świadkowskich zasad w dorosłym życiu odnoszą znaczące w skali świata sukcesy, jak chociażby Michael Jackson czy Naomi Campbell. Wśród aktywnych obecnie Świadków Jehowy można wymienić z kolei Serenę Williams. Może któregoś dnia zapuka ona do naszych drzwi?
