Od dzisiaj do szkół powróciła nauka zdalna. Nie oznacza to jednak, że szkoły zamknęły się całkowicie. Część uczniów nadal będzie mogła do nich uczęszczać. Wystarczy, że rodzice ucznia klas I-III złożą specjalne oświadczenie.
Szkoły otwarte dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej
Teoretycznie od dzisiaj na terenie całego kraju – dla uczniów wszystkich klas – obowiązuje nauka w trybie zdalnym. Rządzący próbowali wprawdzie wcześniej wprowadzać nauczanie hybrydowe (dla poszczególnych województw), ale ostatecznie nie zdecydowali się na to rozwiązanie w skali ogólnopolskiej.
Nauka zdalna nie wyklucza jednak tego, by szkoły były otwarte dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej. Jeśli tylko rodzice najmłodszych uczniów są zatrudnieni w podmiotach wykonujących działalność leczniczą lub realizują zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 i złożą odpowiednie oświadczenie lub wniosek, to szkoła ma obowiązek umożliwić takim uczniom uczestnictwo w nauce zdalnej… na terenie szkoły. A oprócz tego, jeśli trzeba – także opiekę świetlicową. Taką możliwość zapewnia rozporządzenie ministra edukacji.
Niestety – jest jeden problem. Żadne przepisy nie określają jednocześnie, czym są zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Intuicyjnie można wskazać osoby pracujące w ochronie zdrowia czy w służbach mundurowych. Możliwości jest jednak znacznie więcej. Teoretycznie równie dobrze mogą to być pracownicy fabryk zajmujących się wytwarzaniem płynów do dezynfekcji czy innych środków ochrony. Albo – osoby pracujące na państwowej infolinii, udzielające informacji m.in. w sprawie kwarantanny.
Dla dyrektorów szkół to znaczące utrudnienie. Jeśli wielu rodziców zdecyduje się na złożenie wspomnianego wyżej oświadczenia, to dla placówek może być to duże wyzwanie organizacyjne. Z jednej strony nauczyciele będą prowadzić nadal nauczanie zdalne dla pozostałych uczniów. Z drugiej – będą musieli właściwie zorganizować czas dla tych, którzy pojawią się w szkole.
Jedno jest pewne – rządzący i tak będą chcieli jak najszybciej powrócić do nauki stacjonarnej
Niezależnie jednak od tego, czy rodzice będą teraz masowo składać oświadczenia i szkoły będą otwarte dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej czy też nie, jedno wydaje się pewne. Rządzący będą chcieli jak najszybciej wrócić do nauki stacjonarnej w najmłodszych klasach podstawówki. Po pierwsze – dlatego, że sami podkreślali wielokrotnie, że uczniowie klas I-III powinni mieć możliwość brania udziału w zajęciach stacjonarnych. Minister Czarnek jeszcze całkiem niedawno twierdził, że powrót do szkół w kwietniu jest jak najbardziej możliwy. Po drugie – bo nauka zdalna w najmłodszych klasach podstawówki wiąże się z koniecznością wypłacenia zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci do lat 8. Możliwe zatem, że już po 9 kwietnia szkoły otworzą się ponownie – i żadne furtki w przepisach nie będą do tego potrzebne.