Oskładkowanie umów cywilnoprawnych to kamień milowy w ramach KPO. Mogłoby się wydawać zatem, że rządzący będą musieli się ugiąć i zrealizować reformę mimo powszechnego niezadowolenia obywateli. Okazuje się jednak, że rząd chce postawić się Brukseli. Jak twierdzi minister Pełczyńska-Nałęcz, premier Donald Tusk zdecydował, że zmiany nie będą wdrażane w życie.
Nie będzie oskładkowania umów zleceń. I tym samym prawdopodobnie umów o dzieło
Reforma oskładkowania wszystkich umów zleceń (i przy okazji umów o dzieło) od początku wzbudza sporo kontrowersji. O ile eksperci są jej w większości przychylni (przynajmniej jeśli chodzi o wpływ reformy na system ubezpieczeń społecznych), o tyle już sami Polacy – niekoniecznie. Ma to oczywiście związek z tym, że po wdrożeniu reformy w kieszeniach obywateli zostawałoby mniej; dla większości osób nie ma znaczenia, że zostałyby odprowadzone za nich dodatkowe składki.
Oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych z pewnością nie przyniosłoby zatem popularności obecnie rządzącym – i nie miałby przy tym znaczenia ani fakt, że do wprowadzenia reformy przymierzał się już poprzedni rząd, ani to, że reforma jest jednym z kamieni milowych w ramach KPO. Nie powinno dziwić zatem, że obecna koalicja rządząca zaczęła szukać możliwości odejścia od realizacji części zmian; pojawiły się nawet zapowiedzi negocjacji z Brukselą. Teraz potwierdza to minister funduszy i polityki regionalnej; jak poinformowała w rozmowie z „Faktem”,
Jeśli chodzi o oskładkowanie umów, jest decyzja pana premiera, że ta reforma nie będzie realizowana. Naszą rolą jest przedstawienie tej decyzji Komisji Europejskiej, a także rozmowa, jakie inne reformy, które my uważamy za dobre dla polskiego rynku pracy, będą zrealizowane i uznane za część KPO
Wygląda zatem na to, że polski rząd zrobi wszystko, by w ogóle nie wprowadzać reformy – a warto przypomnieć, że początkowo mowa była jedynie o odstąpieniu od oskładkowania umów o dzieło. Najwidoczniej jednak rządzący postanowili całkowicie odejść od pomysłu oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym wszystkich umów zleceń.
Rząd zaproponuje Komisji alternatywę. Raz już się udało
Oczywiście należy liczyć się z tym, że zamiast oskładkowania umów cywilnoprawnych, wprowadzone zostaną inne zmiany – również w obszarze prawa pracy. Przykładem, który potwierdziła zresztą minister funduszy, jest wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy poprzez rozszerzenie jej uprawnień. Być może zresztą rząd zaproponuje Komisji Europejskiej również inne zmiany, które mógłby wprowadzić zamiast oskładkowania umów cywilnoprawnych. Warto też pamiętać, że już raz rządowi udało się wycofać z jednej z reform (mowa o opodatkowaniu samochodów spalinowych) i zastąpić ją inną. Być może taki ruch będzie możliwy także i tym razem.