Jeszcze do niedawna tylko niewielka część społeczeństwa angażowała się w walkę o środowisko. Dziś tych osób przybywa. Zwiększa się świadomość konsumencka, firmy – pod wpływem klientów – zmieniają swoją ofertę na bardziej ekologiczną. Jednocześnie wiele osób wierzy mocno w to, że do zmian klimatycznych przyczynia się m.in. technologia. Tymczasem jej rozwój może, paradoksalnie, zahamować niebezpieczne procesy.
Skończmy z przedstawianiem technologii jako uosobienia wszelkiego zła
Rozwojowi technologii nieodłącznie towarzyszy strach i niedowierzanie. Wcześniej ludzie nie wierzyli, że komórki posłużą do czegoś więcej niż dzwonienia (lub że w ogóle będą mieścić się w kieszeni…) albo że niemal każdy będzie miał w domu dostęp do Internetu. A to tylko przykłady z ostatnich kilkunastu lat.
Mogłoby się wydawać, że technologia sama w sobie została odmitologizowana, jej rozwój kojarzy się z czymś pozytywnym, a ludzie zaczęli wreszcie wierzyć, że można osiągnąć jeszcze znacznie więcej. Niestety, nie do końca.
Nieco nieoczekiwanie część społeczeństwa zaczęła wierzyć na przykład w to, że dalszy rozwój technologii może zagrażać środowisku naturalnemu (i samym ludziom również) – nie dostrzegając jednocześnie drugiej strony medalu. Rozwój technologii umożliwia bowiem także tworzenie rozwiązań, które mogą pomóc – chociaż nie zawsze bezpośrednio – środowisku. I naprawdę nietrudno to udowodnić. Nawet na przykładzie kontrowersyjnej technologii 5G, która ma wielu przeciwników.
Zła informacja dla zagorzałych przeciwników 5G- technologia może pomóc w ochronie środowiska
I to na różne sposoby.
Pierwszy z brzegu, który powinien przemówić zwłaszcza do fanów nastoletniej Grety Thunberg i ograniczania podróży samolotem (i samochodem przy okazji również). Technologia 5G, z racji swych możliwości, sprawi na przykład, że częste podróże służbowe przestaną być konieczne. Znacznie lepsze, bardziej komfortowe połączenie z internetem i szybsze przesyłanie danych może sprawić, że video konferencje zyskają na popularności. Obecnie wiele firm nie korzysta z tego rozwiązania, obawiając się nagłej utraty połączenia lub zacinania się obrazu i dźwięku. Technologia 5G powinna ten problem zlikwidować, a co za tym idzie – przyczynić się (chociaż nie bezpośrednio) do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Szybsze i bezpieczniejsze przesyłanie danych to również dodatkowy argument za pracą zdalną
Zatrudnienie w formie telepracy staje się coraz popularniejsze. W Stanach Zjednoczonych już niemal 1/5 pracowników pracuje w trybie home office. W Polsce na takie rozwiązanie decyduje się stosunkowo niewiele firm (tylko ok. 3 proc. pracowników wykonuje swoje obowiązki zdalnie). Większość prac typowo biurowych można bez problemu w
Technologia 5G mogłaby jednak wyeliminować te same problemy, które pojawiały się przy organizowaniu zdalnych konferencji. Prowadzenie „zdalnego biura” byłoby znacznie prostsze, a pracodawcy zyskaliby pewność, że wszystkie niezbędne dane otrzymują na bieżąco. Mogliby błyskawicznie przesyłać dane i wymieniać się informacjami. Właściwie tak samo szybko, jak robiliby to w fizycznym biurze, komunikując się ze sobą zza innych biurek.
Korzyści z pracy zdalnej dla środowiska również byłyby znaczące. Jeśli praca zdalna stałaby się znacznie bardziej popularna, być może udałoby się uniknąć zagarniania nowych przestrzeni pod budowę kolejnych biurowców – dla deweloperów przestałoby to być opłacalne. Więcej miejsca można byłoby za to przeznaczyć na miejską zieleń.
Elektroniczne produkty zamiast fizycznych
Fizyczne produkty – książki, płyty, ale także kalendarze i mnóstwo innych przedmiotów – mogłyby z powodzeniem funkcjonować wyłącznie w wersji elektronicznej. Technologia 5G będzie temu sprzyjać. Jeśli korzystanie z sieci przeniesie się na zupełnie inny poziom, elektroniczne produkty mogą zyskać więcej zwolenników. A to kolejny krok na drodze do ochrony środowiska – dzięki zmniejszeniu produkcji, a co za tym idzie, w późniejszej perspektywie – także zmniejszeniu ilości odpadów.
Przedsmak 5G możemy poznać zresztą już dzisiaj
Nie da się ukryć, że wiele będzie zależeć od pracodawców i tego, czy będą chcieli chociaż część tych rozwiązań wprowadzić w życie. Przekonamy się o tym niebawem, bo realne 5G już puka do naszych drzwi za sprawą operatora Play, który dysponuje siecią 5G READY. Na razie 5G READY, to zaawansowana sieć LTE – i to na tyle, że jak tylko technologia 5G wejdzie do powszechnego użytku, to od razu będzie mogła zostać wdrożona.
Mimo, że to tylko przedsmak, to korzystając z oferty zyskuje się nawet dwukrotnie szybszy internet – a wszyscy, którzy prowadzą firmę lub pracują z domu doskonale wiedzą, jak mocno może to ułatwić życie. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi pobieranie gigabajtów danych niezbędnych do pracy.
Skorzystać może zresztą także przeciętny użytkownik. Szybsze pobieranie zdjęć (i dzielenie się nimi), płynne oglądanie wideo, mniej „lagów” w grze – to tylko niektóre przykłady.
Technologia 5G to też konieczność, jeśli naprawdę zależy nam na idei smart city
Mimo, że technologia 5G ma wielu przeciwników, to nie można też zapominać o jednym. Tylko ona pozwoli na pełną realizację tzw. smart city, czyli inteligentnych miast.
Jedna z pierwszych koncepcji smart city zakładała, że „inteligentne miasto” ma być w pełni zautomatyzowane – a w tym celu potrzebna jest technologia na najwyższym poziomie. „Miasto przyszłości” umożliwiłoby stosowanie wielu rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa, o których dzisiaj można co najwyżej pomarzyć. Nie skupiając się jednak na korzyściach płynących z życia w „inteligentnym mieście”, warto zauważyć, że ta koncepcja również przybliża nas do dbania o środowisko naturalne (nawet, jeśli nie jest to oczywiste na pierwszy rzut oka). Na przykład miasto Masdar (Zjednoczone Emiraty Arabskie) ma być miastem o zerowej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Jak wiele znaczy to dla środowiska, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć.
Rozwój technologii, w tym technologii 5G, jest konieczny. Także dla lepszej ochrony środowiska
Sektor teleinformatyczny emituje pewną część gazów cieplarnianych do atmosfery, ale wobec tego, co może zaoferować – jest to koszt minimalny. Jak wynika z raportu firmy Ericsson rozwiązania ICT mogą pomóc w zmniejszeniu globalnej emisji gazów nawet o 1/6.
W jaki sposób? Przykłady podane wyżej doskonale to ilustrują. Do tego dochodzi jeszcze kwestia wykorzystywania smart pomierników i smart gridów. Dzięki temu poprawi się efektywność tak kluczowych sektorów gospodarki jak gazownictwo, energetyka, logistyka i transport.
Jednym z takich rozwiązań ICT, a właściwie na ten moment – najważniejszym rozwiązaniem – jest właśnie technologia 5G. Co tylko udowadnia, że technologia może rzadko ma bezpośredni wpływ na środowisko, ale już na zachowania i wybory ludzi, prowadzące do jego ochrony – jak najbardziej.