Jedna z form wejścia w posiadanie mieszkania to umowa dożywocia
Coraz częściej zawiera się je w rodzinach. Propozycję takiej umowy otrzymała 20 lat temu Ewa (imię zmienione). Historię kobiety przedstawił mi jej były mąż.
W czasie zawarcia umowy dożywocia Ewa była na I roku studiów. Na taki pomysł wpadła jej babcia. Decyzję uzgodniła z dziećmi, w tym z mamą Ewy. Dodajmy, że opieka nad babcią była dla bohaterki tego artykułu od zawsze czymś naturalnym. Łączyły ją bowiem z nią silne więzi.
Z trudną sytuacją Ewa w dużej mierze jest pozostawiona sama sobie
Dziś seniorka ma 95 lat. Jest obłożnie chora i od dawna wymaga całodobowej opieki. Przez dwie ostatnie dekady wszyscy bliscy wyprowadzili się z małego miasta.
Oficjalnie było to spowodowane poszukiwaniem lepszej pracy. Faktem jest jednak, że chcieli też uciec od trudnej sytuacji rodzinnej.
Babcia Ewy jest w stanie, w którym opiekę nad nią spokojnie mogłoby sprawować kilka osób. Kobieta znajduje się jednak w tych okolicznościach sama, wspierana chwilami przez pracowników socjalnych i hospicjum domowego.
Wspomnijmy jeszcze, że Ewa zrezygnowała z pracy i utrzymuje się ze skromnego świadczenia z tytułu opieki nad seniorką.
Czy można wycofać się z umowy dożywocia?
W sytuacji, gdy bliscy Ewy nie mogą lub nie chcą jej pomóc, alternatywą pozostaje sądowne przeprowadzenie zamiany świadczenia opieki na rentę dla babci, pokrywającą koszty profesjonalnej, całodobowej pomocy.
W praktyce wyjście to jest jednak nieopłacalne i poza zasięgiem wielu osób. Koszt takiej usługi kształtuje się bowiem na poziomie kilku tysięcy złotych miesięcznie przy bardzo optymistycznych szacunkach.
Nieruchomość Ewy, do kapitalnego remontu i w małym miasteczku, posiada wartość najwyżej 200 tys. złotych. Jak łatwo policzyć, koszty wieloletniej opieki nad seniorką dość szybko mogłyby przekroczyć tę kwotę.
Inna opcja to oczywiście sądowne rozwiązanie umowy dożywocia. Wiązałoby się ono jednak z przeniesieniem własności mieszkania z powrotem na seniorkę.
Dla jasności sprawy warto podkreślić, że seniora, wobec którego realizowana jest umowa dożywocia, nie można w prosty sposób umieścić w domu pomocy społecznej. Wykonanie tego kroku stanowi bowiem naruszenie jej warunków.
Położenie Ewy jest patowe i nie ma z niego łatwego wyjścia
Brutalnie pokazuje ono niebezpieczeństwa, jakie kryją się za umową dożywocia. Jeśli senior ciężko i przez wiele lat choruje, bez wsparcia bliskich zrealizowanie jej warunków jest bardzo trudne.
Choć istnieją ścieżki prawne pozwalające na wyjście z takiej sytuacji, to jedynym realnym rozwiązaniem problemu często pozostaje mediacja z rodziną.