Niektóre okazje wydają się zbyt kuszące, by były prawdziwe. W latach 2015-2019 grupa oszustów w Polsce nielegalnie sprzedała niemal 100 tysięcy kluczy aktywacyjnych do produktów firmy Microsoft, generując dla siebie zysk rzędu 4 milionów złotych. Jednak ostateczny koszt tej patologicznej działalności dla Microsoftu przekroczył 174 miliony złotych. Krótko mówiąc, piraci sprzedawali nielegalne oprogramowanie o 170 milionów taniej, niż zrobiłby to jego twórca.
Grupa działała przemyślanie. Oferty pojawiały się na popularnych portalach aukcyjnych, gdzie oczywiście naturalnym skojarzeniem wydaje się Allegro, z cenami wahającymi się od 39 do 149 złotych. Dzięki niskim cenom i przekonującym opisom aukcji, wielu klientów, zarówno w Polsce, jak i za granicą, dało się zwieść i nabyło pirackie wersje oprogramowania. Po dokonaniu płatności, klienci otrzymywali klucz aktywacyjny oraz link do strony Microsoftu, skąd mogli pobrać obraz ISO wybranego programu. Pamiętamy jak do redakcji Bezprawnika wielokrotnie wpływały e-maile z pytaniami czy tego typu programy to po prostu okazja, czy też złodziejstwo. Bardzo trudno było nam wyrokować i odpowiadać czytelnikom, ponieważ na pierwszy rzut oka nie sposób było rozróżnić czy oprogramowanie jest legalne, a głównym źródłem wątpliwości była właśnie jego zaskakująco niska cena.
- Czytaj też: Klucze Windows 10 lub Office z Allegro mogą być źródłem problemów. Policja wzywa kupujących
W ofercie znajdowały się klucze do różnych wersji systemu Windows oraz pakietów Microsoft Office. Zastanawiając się nad legalnością takich zakupów, warto podkreślić, że handel pirackimi kluczami oprogramowania jest nie tylko nieetyczny, ale także nielegalny. Narusza prawa autorskie i często prowadzi do poważnych konsekwencji prawnych. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje odpowiedzialność karną dla osób zajmujących się takowym procederem. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że program komputerowy różni się od np. filmu tym, że korzystanie z jego pirackiego egzemplarza również jest nielegalne i również może zaowocować odpowiedzialnością nie tylko dystrybutora, ale i użytkownika.
Piracki Windows I Office z Allegro na cenzurowanym
To, co jest szczególnie niepokojące w tej sprawie, to – jak podaje RMF FM – odkrycie podczas jednego z przeszukań nielegalnej amunicji i materiałów wybuchowych u jednego z członków grupy. Choć osoba ta twierdziła, że jest „hobbystą”, takie znaleziska tylko podkreślają potencjalnie niebezpieczny charakter tej grupy przestępczej. Prokuratura Regionalna w Warszawie postawiła oskarżenia w tej sprawie, co jest ważnym przypomnieniem dla wszystkich, że działalność w sferze piractwa nie pozostanie bez odpowiedzi. Ostatecznie, każdy, kto podejmuje ryzykowną decyzję sprzedaży pirackiego oprogramowania, musi liczyć się z konsekwencjami swoich działań.
- Czytaj też: Tego zamiennika Office’a nie używaj. Chińczycy mogą ci przez niego ocenzurować magisterkę
Dla przeciętnego konsumenta taka historia stanowi przypomnienie o konieczności ostrożności przy zakupach online. Niska cena nie zawsze oznacza dobry interes, a w niektórych przypadkach może okazać się bardzo kosztowna.