Fantastyczna wiadomość dla narciarzy – już wkrótce będzie można skorzystać z Uber Ski. To usługa skierowana do narciarzy, która od jakiegoś czasu robi furorę w europejskich kurortach narciarskich. Teraz wystartować ma również w Zakopanem, które od lat przyciąga miłośników zimowego szaleństwa. To niewątpliwie krok naprzód w zakresie ułatwiania dostępu do stoków narciarskich w regionie.
Wygodny transport dla miłośników białego szaleństwa
W Europie Uber Ski nie jest już żadną nowością, ale w Polsce do tej pory ta usługa nie działała. Wkrótce się to zmieni. W Zakopanem narciarzy i snowboardzistów wozić będą samochody z napędem 4×4 wyposażone w specjalne bagażniki na narty i deski snowboardowe. Dzięki temu, miłośnicy sportów zimowych będą mogli łatwo i wygodnie dotrzeć na stoki, bez konieczności szukania wolnego miejsca na parkingu.
Przejazd na stok będzie można zarezerwować z nawet trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Sporym udogodnieniem ma być również możliwość podziału kosztów od razu w aplikacji. To dobra informacja, którzy na narty wybierają się np. ze znajomymi. Rzeczniczka prasowa Bolt Polska Iwona Kruk zapewnia:
W związku z wprowadzeniem nowego produktu, pasażerowie zauważą także niższe ceny dotychczasowych usług dostępnych w Zakopanem oraz możliwość rezerwacji, co mamy nadzieję, skróci czasy oczekiwania i pomoże w lepszym planowaniu przejazdów.
Bolt był nieco szybszy
Warto przy tym wspomnieć, że Bolt z podobną usługą w Zakopanem wystartował już jakiś czas temu, bo w grudniu ubiegłego roku. W ramach Bolt Ski oferuje przejazdy na terenie nie tylko Zakopanego, ale i Nowego Targu, Poronina, Bukowiny Tatrzańskiej, Kościeliska, Szaflar, Białego Dunajca i Czarnego Dunajca.
Samochody wykorzystywane do tego typu przejazdów są wyposażone w specjalne boksy dachowe lub montowane na dachach uchwyty na narty.
Astronomiczne ceny taksówek w Zakopanem
Ceny taksówek w Zakopanem nigdy nie należały do najtańszych. Do górali przylgnęła zresztą łatka chciwych i wykorzystujących turystów. Często wozili oni pasażerów okrężnymi trasami, aby nabić jak najwyższy rachunek. Miało się to zmienić za sprawą Ubera i Bolta, które już od kilku miesięcy działają na terenie miasta. W tym przypadku cena za przejazd jest znana z góry – klient ją akceptuje lub nie. Czy rzeczywiście można w ten sposób dużo zaoszczędzić?
Ostatnio dość głośno było o absurdalnie wysokich cenach za przejazd Uberem lub Boltem na Podhalu. Niekiedy za przejechanie 1-2 km trzeba było zapłacić ponad 100 złotych! Jak zapewniają przedstawiciele przewoźników, w dużej mierze jest efekt wyjazdów na ferie zimowe i podróżowania w tzw. godzinach szczytu. Obiecali wkrótce zwiększyć liczbę kierowców realizujących przewozy. W kolejnych tygodniach powinniśmy więc, przynajmniej teoretycznie, zaobserwować pozytywną zmianę.