REKLAMA
  1. Home -
  2. Firma -
  3. Przedsiębiorcy, szykujcie się na urzędników kontrolujących firmy jako tajemniczy klienci
Przedsiębiorcy, szykujcie się na urzędników kontrolujących firmy jako tajemniczy klienci

Całkiem możliwe, że już niedługo tzw. tajemniczy klienci staną się częstszym gościem w polskich firmach. Nie mam na myśli zewnętrznych kontrolerów wynajętych do sprawdzania jakości obsługi. Projekt ustawy o nadzorze nad spełnianiem wymagań dotyczących produktów nada uprawnienia do przeprowadzania zakupów kontrolowanych kilku instytucjom.

Nabycie sprawdzające to uprawnienie urzędników, które kojarzymy najczęściej z działaniami KAS

Przedsiębiorcy od dawna narzekają na częstotliwość i dokuczliwość kontroli, którymi poddawane są ich firmy. Najczęściej wskazują na kontrole skarbowe. Spośród uprawnień Krajowej Administracji Skarbowej na uwagę zasługuje nabycie sprawdzające. Tajemniczy klienci wchodzą do firmy i korzystają z jej usług. Mogą na przykład kupić sprzedawany w nich towar. Przy okazji rozglądają się za wszelkiej maści nieprawidłowościami. Jeżeli przy sprzedaży nie zostanie im wydany paragon, to ujawniają się i nakładają karę. Kilka lat temu ogromne wzburzenie wzbudził przypadek nadgorliwych urzędniczek z Bartoszyc, które pozwoliły sobie na wyjątkowo nieelegancką prowokację w pewnym warsztacie samochodowym. Czemu o tym wspominam? Dlatego że prawdopodobnie podobne uprawnienia otrzymają także inne instytucje.

Chodzi o projekt ustawy o nadzorze nad spełnianiem wymagań dotyczących produktów, który przygotowuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Podstawowym celem jego stworzenia jest konieczność implementacji przepisów Unii Europejskiej harmonizujących systemy nadzoru rynku poszczególnych państw członkowskich. Te mają wyznaczyć przynajmniej jeden organ, który dysponowałby uprawnieniami zapewniającymi możliwość skutecznego sprawowania nadzoru. W Polsce nadrzędnym organem stojącym na czele całego systemu będzie Prezes UOKiK. Nas jednak interesują wspomniane uprawnienia.

REKLAMA

Jak podaje portal Prawo.pl, art. 31 projektu kreuje takowe w postaci możliwości dokonywania zakupów kontrolowanych bez ujawniania - do czasu - faktu bycia kontrolerami. W grę wchodzi także między innymi rejestrowania obrazu lub dźwięku z kontroli bez informowania kontrolowanego podmiotu. Upoważnienie wraz z legitymacją służbową będzie okazane dopiero po dokonaniu czynności. Tajemniczy klienci będą też mogli wziąć zakupiony produkt ze sobą w celu poddania go później badaniom. Sposób płatności za nabycie sprawdzające określi w rozporządzeniu wykonawczym Minister Finansów. Trudno byłoby się jednak spodziewać czegokolwiek poza dopuszczeniem wszystkich popularnych metod płatności.

Warto także wspomnieć, że projekt nada uprawnienia do przeprowadzania zakupów kontrolowanych różnym instytucjom. System nadzoru rynku ma obejmować między innymi Państwową Inspekcję Pracy, Inspekcję Sanitarną, Inspekcję Ochrony Środowiska oraz oczywiście Krajową Administrację Skarbową.

REKLAMA

Tajemniczy przedsiębiorcy najwyraźniej nie będą mogli zapukać do wszystkich firm w Polsce

Czy nowi tajemniczy klienci dokonujący zakupów kontrolowanych to coś, czego przedsiębiorcy powinni się bać? Prawdę mówiąc, dość łatwo dostrzec zalety proponowanych zmian. Jako pierwsza rzuca się w oczy zakładana harmonizacja działań pomiędzy różnymi instytucjami. Paradoksalnie może to oznaczać mniej kontroli w firmach. Jakim cudem? Zorganizowany system nadzoru powinien sprawić, że włączone do niego instytucje będą skuteczniej ze sobą współpracowały. Tym samym, jeśli jedna z nich skontroluje przedsiębiorcę, to pozostałe nierzadko nie będą już miały takiej potrzeby.

Kolejnym pozytywem wydaje się to, że tajemniczy klienci w mniejszym stopniu dezorganizują pracę przedsiębiorstwa od tradycyjnej kontroli. Przez większość czasu ich obsługa nie różni się od tej, którą oferuje się zwykłym klientom. Owszem, taka "bezobjawowość" obejmuje przede wszystkim te przypadki, w których kontrolerzy nie wykryją żadnych nieprawidłowości. Wciąż jednak jest to mniej dolegliwa forma kontroli od na przykład drobiazgowego sprawdzania firmowej dokumentacji.

REKLAMA

Nie da się także ukryć, że nabycie sprawdzające z przyczyn czysto praktycznych nie dotyczy wszystkich przedsiębiorców. Tajemniczy klienci nie zaistnieją raczej w szeroko rozumianym sektorze B2B, nie wspominając nawet o transakcjach transgranicznych na większą skalę. Urzędy nie będą przecież tworzyć całego fałszywego przedsiębiorstwa z dopracowaną legendą, by sprawdzić jakąś firmę. W spektrum ich zainteresowań znajdą się jedynie detaliści.

Co ciekawe, w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów znajdziemy sugestie ograniczenia całego systemu nadzoru do konkretnych branż. Mowa o tych rodzajach produktów, które zostały objęte unijnym prawodawstwem harmonizacyjnym. Na liście znajdziemy:

REKLAMA

np. wyroby tytoniowe i powiązane wyroby, nawozy, chemikalia, produkty biobójcze, detergenty, opakowania i odpady opakowaniowe, rtęć, bezzałogowe statki powietrzne (drony), pojazdy silnikowe, fluorowane gazy cieplarniane, substancje zubażające warstwę ozonową)

Jest ona oczywiście dużo dłuższa. Prawodawstwo harmonizacyjne UE składa się w końcu z 70 rozporządzeń. Wciąż jednak mamy do czynienia z istotnym ograniczeniem przedmiotowym.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi