- Home -
- Codzienne -
- Wiele wskazuje na to, że też Niemcy będą selekcjonować, kogo ratować z koronawirusa
Selekcja chorych, którzy zostaną dopuszczeni do lekarza. To brzmi jak pomysł z jakiegoś filmu katastroficznego. A jednak, wszystko wskazuje na to, że po Hiszpanii wybierać chorych do leczenia będą również Niemcy. Bo z powodu epidemii koronawirusa brak i miejsc w szpitalach, i lekarzy.

Jak podaje „Frankfurter Allgemeine Zeitung", niemieckie organizacje, skupiające lekarzy i ratowników, podpisały nowe zalecenia dla medyków. To na wypadek, gdyby z powodu epidemii koronawirusa zaczęło brakować miejsc na oddziałach intensywnej terapii.
Organizacje medyczne przyznają, że czasem wszystkich nie da się uratować. Co wtedy? Samorządy medyczne z Niemiec radzą, by kierować się zasadami Triażu, czyli segregowania medycznego w wypadkach masowych.
Według założeń tego systemu, i tak się nie da w takich przypadkach uratować każdego, więc trzeba działać tak, by uratować jak najwięcej osób. Dlatego tym, którzy nie mają większych szans, przyczepia się czarne plakietki. Służby natomiast koncentrują się na przypadkach z plakietkami czerwonymi. Oznaczają one, że pacjent ma rany zagrażające życiu, więc trzeba mu pomóc w pierwszej kolejności. Są jeszcze plakietki żółte (transport w drugiej kolejności) oraz zielone (dla tych, którzy są w stanie chodzić o własnych siłach).
O ile takie zasady są stosowane na całym świecie w przypadku masowych wypadków, to jednak teraz sytuacja jest zupełnie inna - chodzi przecież o epidemię.
Jak podaje "FAZ", dokument określa, że czasem będzie można przestać leczyć pacjenta. "Jeśli zaczął się u niego proces umierania, gdy leczenie jest bezcelowe, ponieważ nie można oczekiwać poprawy lub stabilizacji pacjenta - lub jeśli przeżycie może być zapewnione tylko poprzez stały pobyt na oddziale intensywnej terapii" - wskazuje opracowanie.
Organizacje medyczne radzą jednak, by takie decyzje zostały podejmowane w wieloosobowych zespołach. Mają się one składać z dwóch lekarzy, członka personelu pielęgniarskiego i "jeszcze jednego specjalisty".
Selekcja chorych. Niemcy po Hiszpanach
Niemcy jednak wcale nie są tu pierwsi. Kilka dni temu podobne zasady opracowali też lekarze z Hiszpanii. Wybierając tych, którzy trafią do leczenia, medycy mają się kierować m.in. szansą na przeżycie pacjenta, oczekiwaną długością życia, ale też, co chyba najbardziej kontrowersyjne „wartością społeczną”.
Z nieoficjalnych informacji wynika też, że chorych selekcjonują też lekarze we Włoszech. Nie mają wyjścia, bo tam epidemia koronawirusa sprawiła, że szpitale dosłownie pękają w szwach.
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki odniósł się do "selekcji" - i dodawał, że nie mógł uwierzyć w te doniesienia. Oby w Polsce lekarze nie stawali przed takimi dramatycznymi wyborami. Pytanie tylko, czy mamy pewność, że u nas łóżek i lekarzy wystarczy, by zająć się wszystkimi chorymi?
08.07.2025 0:00, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 18:18, Miłosz Magrzyk
07.07.2025 16:45, Aleksandra Smusz
07.07.2025 15:22, Miłosz Magrzyk
07.07.2025 15:07, Jakub Kralka
07.07.2025 14:04, Miłosz Magrzyk
07.07.2025 13:03, Edyta Wara-Wąsowska
07.07.2025 12:53, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 12:45, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 12:39, Mateusz Krakowski
07.07.2025 12:16, Edyta Wara-Wąsowska
07.07.2025 12:09, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 11:52, Mateusz Krakowski
07.07.2025 11:08, Mateusz Krakowski
07.07.2025 10:07, Aleksandra Smusz
07.07.2025 9:21, Edyta Wara-Wąsowska
07.07.2025 8:25, Igor Czabaj
07.07.2025 7:10, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 6:25, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 6:15, Mariusz Lewandowski
07.07.2025 5:30, Mariusz Lewandowski
06.07.2025 17:54, Mariusz Lewandowski
06.07.2025 17:30, Mariusz Lewandowski
06.07.2025 11:39, Igor Czabaj
06.07.2025 7:57, Mariusz Lewandowski
06.07.2025 6:33, Aleksandra Smusz