Kwota nie jest wysoka, ale warto zawczasu wiedzieć, ile dokładnie trzeba zapłacić.
Zgodnie z decyzją ministra infrastruktury stawki za wydanie dokumentów pozostają bez zmian. W związku z tym 100 zł zapłacimy za krajowe prawo jazdy i 35 zł za międzynarodowe. Opłaty nie zmieniły się od lat i jest to ewenement na tle rosnących kosztów życia. Przepisy zaczną obowiązywać od 1 sierpnia.
Kierowcy mogą więc odetchnąć – nie będzie niemiłych niespodzianek finansowych przy okienku. Tak długo utrzymująca się stabilność cenowa dokumentów to dziś rzadkość. Stała cena jednak nie cieszy wszystkich. Samorządom taka stabilność wcale się nie podoba.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Brak podnoszenia opłat za wydanie prawa jazdy nie wszystkim pasuje
Koszt zakupu blankietu prawa jazdy od Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wynosi 80,75 zł, natomiast obywatel płaci za ten dokument 100 zł. Przez ponad dekadę opłaty, jakie urzędy muszą wnosić do PWPW za wyprodukowanie dokumentów, wzrosły o blisko 50 proc. i przez to samorządom zostaje z tego tytułu coraz mniej pieniędzy.
Co prawda rozważano podniesienie opłaty za krajowe prawo jazdy nawet o połowę, zgodnie z inflacją, oraz zwiększenie opłaty za dokument międzynarodowy, jednak do tej pory zmian nie wprowadzono.
Kurs prawa jazdy może kosztować ponad 6 tys. zł i to już niedługo
Mimo że koszt wydania prawa jazdy nie wzrósł, to niestety nie da się powiedzieć tego samego o cenach kursu. W ostatnich 10 latach koszt kursu na prawo jazdy w Warszawie wzrósł ponad dwukrotnie. W 2013 roku przyszli kierowcy płacili za szkolenie średnio 1700–1800 zł. Obecnie dolna granica cenowa oscyluje wokół 4 tys. zł. Co ważne, to nie tylko stołeczny wyjątek – skok cenowy objął całą Polskę. Powody? Rosnące koszty działalności – drożeją wynajmy lokali, rosną podatki, paliwo i serwis samochodów również pochłaniają coraz więcej.
Mniejsza liczba dostępnych instruktorów oznacza dla szkół konieczność ograniczenia liczby kursantów lub zatrudniania mniej doświadczonych pracowników. Zmniejszona konkurencja to z kolei mniejszy wybór dla kandydatów. W dłuższej perspektywie taka sytuacja może bardzo negatywnie wpłynąć na jakość szkolenia przyszłych kierowców.
