REKLAMA
  1. Home -
  2. Państwo -
  3. „Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?”. Zdanie może kultowe, ale i zupełnie bezprawne
„Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?”. Zdanie może kultowe, ale i zupełnie bezprawne

Wszyscy pamiętamy słynny cytat z filmu „Miś” Stanisława Barei. Przyjmuje on formę pytania retorycznego: „Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?”. Mimo że PRL to słusznie miniona epoka, nadal możemy znaleźć się w podobnej sytuacji. Na szczęście obecne ustawodawstwo nas przed tym chroni. Stąd wciąż popularna w wielu miejscach tabliczka z napisem „Szatnia obowiązkowa. Nie odpowiadamy za rzeczy”, będąca tu jedynie przykładem, nie tworzy polskiego prawa.

Aleksandra Smusz07.07.2025 16:45
Państwo

Nielegalne nakazy i zakazy są powszechne w wielu miejscach

W instytucjach publicznych w Polsce możemy spotkać się z różnymi wywieszkami, które mają określać obowiązujące w nich zasady. Zwykle stoją za nimi ich pracownicy, usiłujący w ten sposób ułatwić sobie codzienne funkcjonowanie.

Tego rodzaju komunikaty czasami można zobaczyć na najzwyklejszych kartkach przyklejonych w widocznych miejscach. Pojawiają się także w postaci całkiem profesjonalnie wyglądających tabliczek.

REKLAMA

Gdzieniegdzie tak rozumiane nakazy i zakazy występują też w formie dokumentów sygnowanych przez decyzyjne osoby.

W przychodniach np. dyscyplinujące komunikaty nieraz odnoszą się do tego, że do lekarza z dzieckiem może wejść tylko jeden rodzic.

REKLAMA

W bibliotekach i instytucjach kultury, ale także na basenach popularne są z kolei tabliczki informujące o tym, że musimy w nich skorzystać z szatni, przy czym w razie zaginięcia naszych rzeczy ochrona za nie nie odpowiada.

W urzędach natomiast często można spotkać się z umieszczoną na drzwiach wejściowych wywieszką, z której wynika, że na ich teren nie wolno wchodzić z psem.

REKLAMA

Informacja na tabliczce nie tworzy naszego ustawodawstwa

Jak łatwo się domyślić, wszystkie przytoczone tu komunikaty są niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Co do zasady, rodzice mogą więc we dwójkę towarzyszyć dziecku na wizycie u lekarza (poza nielicznymi wyjątkami, jak np. zagrożenie epidemiczne).

Jeśli zaś po wejściu do jakiegoś budynku musimy skorzystać w nim z szatni, to osoba przyjmująca od nas rzeczy za nie odpowiada.

REKLAMA

Mamy także pełne prawo udać się do urzędu z psem, będącym zwierzęciem nieodmiennie towarzyszącym codzienności wielu z nas. Rzecz jasna, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i higieny.

Niektórzy umieszczają takie tabliczki nieświadomie. Ze strony innych jest to natomiast przemyślane działanie, mające ułatwić im pracę. Bo przecież pediatrze łatwiej odpowiedzieć na pytania wyłącznie jednego rodzica.

Podobnie jest z ochroniarzem. Licząc na nieświadomość osoby odwiedzającej bibliotekę w zakresie jej praw, ktoś taki może próbować uchylić się od odpowiedzialności za pozostawione przez nią rzeczy, gdyby doszło do ich kradzieży.

Na szczęście wszystkie opisane tu wywieszki z komunikatami stanowią jedynie bezwartościowe kawałki plastiku lub papieru. Gdy z powodu ich egzekwowania poniesiemy szkodę, możemy mieć podstawę do roszczeń.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi