x-kom to jeden z największych i najpopularniejszych sklepów internetowych. Istniejący już kilkanaście lat serwis jest największym sprzedawcą na Allegro, a w kraju znajdują się 24 placówki stacjonarne - bardzo zresztą eleganckie i schludne. Wiem, bo sam sporą ilość prywatnego sprzętu elektronicznego tam właśnie zakupiłem - od słuchawek, przez podzespoły peceta, po laptopa. I właściwie zawsze byłem zadowolony - może dlatego, że udało mi się uniknąć zakupu felernej elektroniki.
Rozszerzona gwarancja uCare - co to właściwie jest?
Niestety, nie każdy ma takie szczęście. Elektronika użytkowa to wszak delikatne urządzenia, które lubią się psuć. Pomocna w takich sytuacjach jest tzw. rozszerzona gwarancja - pakiet usług zapewniających nie tylko naprawę sprzętu, który po prostu się zepsuł po wygaśnięciu gwarancji producenta, albo uszkodzenie nastąpiło z winy użytkownika. Ten spokój ducha co prawda wymaga wyłożenia dodatkowej, nieraz całkiem sporej, sumy pieniędzy - ale mamy pewność, że naszemu ulubionemu laptopowi nic złego się nie stanie...
...a przynajmniej tak to przedstawia x-kom, który oferuje program ubezpieczeń uCARE, w teorii zapewniający między innymi:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
- krótki czas naprawy (10-20 dni) oraz szybka reakcja na zgłoszenie awarii (48 godzin)
- urządzenie zastępcze na czas naprawy,
- ochrona urządzenia na całym świecie.
Okazuje się jednak, że w teorii wszystko wygląda ładnie i pięknie, ale gdy przychodzi klientowi do skorzystania z wykupionych za ciężkie pieniądze usług - rzeczywistość okazuje się przaśna. A właściwie to wygląda to tak, jak zakup używanego volkswagena od Mirka - handlarza. Przed zakupem to siódmy cud świata, dla niepoznaki udający doskonały produkt niemieckiej motoryzacji, a po zakupie okazuje się, że to sama szpachla udająca lakier i dziurawa rura udająca układ wydechowy.
Rozszerzona gwarancja uCare - super sprawa, o ile nie będziemy musieli z tego skorzystać?
Jeden z użytkowników serwisu Wykop.pl podzielił się swoimi doświadczeniami związanymi z naprawą uszkodzonego laptopa. Czy rozszerzona gwarancja uCare była warta swojej ceny? Chyba nie bardzo, bo:
- „Zgłoszenie szkody przez internet wymaga podania prywatnych danych na nieszyfrowanym połączeniu”;
- „uCare zapytane na ogólnym formularzu kontaktowym jak ma być zapakowana paczka, czy w obecności kuriera i czy z jakimś protokołem, odpowiedzieli: proszę podać numer reklamacji. Po podaniu, zamilkli i na pytania nie odpowiedzieli”;
- sprzęt trafił do serwisu blisko miesiąc po zgłoszeniu awarii, zamiast obiecywanych 48 godzin;
- naprawa trwała ponad 3 tygodnie, choć powinna trwać maksymalnie 10 dni - mimo stosownych zapisach w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, nikt ze strony serwisu nie informował o przedłużeniu czasu trwania naprawy usterki;
Jakby tego było mało, dostarczony przez serwisanta laptop zastępczy posiadał... nieaktywowaną kopię systemu Windows 7, wyświetlającą komunikat o potencjalnym fałszowaniu oprogramowania. Co więcej - laptop ten nie został „wyczyszczony” z danych poprzednich użytkowników (laptopa albo dysku). Wykopowicz był zatem narażony - to właściwe słowo - na wątpliwą przyjemność oglądania roznegliżowanego pana, zdecydowanie nieprzypominającego hollywoodzkiego amanta.
Przygoda z luksusowym w teorii serwisem skończyła się zatem na blisko dwóch miesiącach gehenny. x-kom na naszą prośbę o komentarz do tej historii nie odpowiedział.
A jakie są Wasze doświadczenia z „rozszerzonymi gwarancjami” różnych ubezpieczycieli?