Goły tyłek jakiegoś Mariusza na dysku. Rozszerzona gwarancja uCare w x-kom.pl to kpina z klientów – takie opinie rozgrzały Wykop

Gorące tematy Codzienne Prawo Technologie Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (193)
Goły tyłek jakiegoś Mariusza na dysku. Rozszerzona gwarancja uCare w x-kom.pl to kpina z klientów – takie opinie rozgrzały Wykop

Naprawa laptopa trwała dwa miesiące zamiast dwóch tygodni, a zapewniony przez ubezpieczyciela sprzęt zastępczy nie dość, że zawierał nielegalnego Windowsa, to jeszcze znaleźć można na nim było nagie fotki poprzedniego użytkownika. Takie rzeczy tylko w x-kom?

x-kom to jeden z największych i najpopularniejszych sklepów internetowych. Istniejący już kilkanaście lat serwis jest największym sprzedawcą na Allegro, a w kraju znajdują się 24 placówki stacjonarne – bardzo zresztą eleganckie i schludne. Wiem, bo sam sporą ilość prywatnego sprzętu elektronicznego tam właśnie zakupiłem – od słuchawek, przez podzespoły peceta, po laptopa. I właściwie zawsze byłem zadowolony – może dlatego, że udało mi się uniknąć zakupu felernej elektroniki.

Rozszerzona gwarancja uCare – co to właściwie jest?

Niestety, nie każdy ma takie szczęście. Elektronika użytkowa to wszak delikatne urządzenia, które lubią się psuć. Pomocna w takich sytuacjach jest tzw. rozszerzona gwarancja – pakiet usług zapewniających nie tylko naprawę sprzętu, który po prostu się zepsuł po wygaśnięciu gwarancji producenta, albo uszkodzenie nastąpiło z winy użytkownika. Ten spokój ducha co prawda wymaga wyłożenia dodatkowej, nieraz całkiem sporej, sumy pieniędzy – ale mamy pewność, że naszemu ulubionemu laptopowi nic złego się nie stanie…

…a przynajmniej tak to przedstawia x-kom, który oferuje program ubezpieczeń uCARE, w teorii zapewniający między innymi:

  • krótki czas naprawy (10-20 dni) oraz szybka reakcja na zgłoszenie awarii (48 godzin)
  • urządzenie zastępcze na czas naprawy,
  • ochrona urządzenia na całym świecie.

Okazuje się jednak, że w teorii wszystko wygląda ładnie i pięknie, ale gdy przychodzi klientowi do skorzystania z wykupionych za ciężkie pieniądze usług – rzeczywistość okazuje się przaśna. A właściwie to wygląda to tak, jak zakup używanego volkswagena od Mirka – handlarza. Przed zakupem to siódmy cud świata, dla niepoznaki udający doskonały produkt niemieckiej motoryzacji, a po zakupie okazuje się, że to sama szpachla udająca lakier i dziurawa rura udająca układ wydechowy.

Rozszerzona gwarancja uCare – super sprawa, o ile nie będziemy musieli z tego skorzystać?

Jeden z użytkowników serwisu Wykop.pl podzielił się swoimi doświadczeniami związanymi z naprawą uszkodzonego laptopa. Czy rozszerzona gwarancja uCare była warta swojej ceny? Chyba nie bardzo, bo:

  • Zgłoszenie szkody przez internet wymaga podania prywatnych danych na nieszyfrowanym połączeniu”;
  • uCare zapytane na ogólnym formularzu kontaktowym jak ma być zapakowana paczka, czy w obecności kuriera i czy z jakimś protokołem, odpowiedzieli: proszę podać numer reklamacji. Po podaniu, zamilkli i na pytania nie odpowiedzieli”;
  • sprzęt trafił do serwisu blisko miesiąc po zgłoszeniu awarii, zamiast obiecywanych 48 godzin;
  • naprawa trwała ponad 3 tygodnie, choć powinna trwać maksymalnie 10 dni – mimo stosownych zapisach w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, nikt ze strony serwisu nie informował o przedłużeniu czasu trwania naprawy usterki;

Jakby tego było mało, dostarczony przez serwisanta laptop zastępczy posiadał… nieaktywowaną kopię systemu Windows 7, wyświetlającą komunikat o potencjalnym fałszowaniu oprogramowania. Co więcej – laptop ten nie został „wyczyszczony” z danych poprzednich użytkowników (laptopa albo dysku). Wykopowicz był zatem narażony – to właściwe słowo – na wątpliwą przyjemność oglądania roznegliżowanego pana, zdecydowanie nieprzypominającego hollywoodzkiego amanta.

Przygoda z luksusowym w teorii serwisem skończyła się zatem na blisko dwóch miesiącach gehenny. x-kom na naszą prośbę o komentarz do tej historii nie odpowiedział.

A jakie są Wasze doświadczenia z „rozszerzonymi gwarancjami” różnych ubezpieczycieli?