W końcu wolna Wigilia
Przez lata Wigilia była jednym z najbardziej nerwowych dni w roku. Ludzie pracowali do południa, brali połówki urlopów, a potem pędzili do domów, by w kilka godzin zrobić to, czego nie dało się dokończyć wcześniej: kupić ostatnie składniki, przygotować wigilijne potrawy, ubrać choinkę, ogarnąć dom. W praktyce zamiast świątecznego spokoju mieliśmy wyścig z czasem. Nic dziwnego, skoro niektórzy zwlekają z zakupami świątecznymi do samego końca. Dopiero późnym wieczorem udawało się na chwilę usiąść i złapać oddech.
Wolna od 2025 roku Wigilia może to wszystko zmienić. Sam fakt, że nie trzeba łączyć pracy z przygotowaniami, otwiera zupełnie nowe możliwości. Można obudzić się spokojnie, bez presji i planować wszystko na własnych zasadach. Dla wielu rodzin to szansa, by zacząć świętowanie wcześniej, spotkać się w ciągu dnia, odwiedzić bliskich albo po prostu nacieszyć się chwilą, która do tej pory była pochłonięta przez obowiązki.
Zmiana wpłynie też na świąteczne podróże. Do tej pory 24 grudnia popołudniu drogi zamieniały się w korkowy koszmar, bo wszyscy jechali do rodzin w tym samym momencie. W tym roku wiele osób ruszy w trasę już dzień wcześniej albo w wigilijny poranek. Mogą to być pierwsze Święta od niepamiętnych czasów, kiedy wyjazdy uda się zaplanować bez nerwów.
Inne zmiany kalendarza w przyszłości?
Trzeba jednak pamiętać, że wolna Wigilia oznacza również zamknięte duże sklepy i galerie handlowe. Ten dzień będzie działał tak jak niedziele niehandlowe. Otwarte zostaną więc jedynie małe sklepy prowadzone przez właścicieli, apteki czy stacje paliw. W praktyce oznacza to, że wszystkie większe zakupy trzeba będzie zrobić wcześniej. Dla niektórych to nowość wręcz wyzwanie, ale dla większości pierwszy krok do wyrwania się z grudniowego nawyku "kupowania na ostatnią chwilę".
A jednak zdaniem niektórych ekonomistów wprowadzenie kolejnego wolnego dnia od pracy może wpłynąć na polskie PKB (produkt krajowy brutto). W 2024 roku było to 3 bln 641,2 mld zł, a więc średnio około 10 mld złotych na dobę. Teoretycznie o tyle może zostać uszczuplony PKB Polski po wprowadzeniu nowego dnia wolnego od pracy.
Zmiana ta ma również wymiar symboliczny. Choć Wigilia nie była dotąd oficjalnym świętem państwowym, dla ogromnej części Polaków ma większe znaczenie niż większość dni ustawowo wolnych. To najbardziej rodzinny moment w roku, pełen tradycji i emocji. Ustawowe wolne jest więc po prostu przyznaniem: to ważny dzień i warto dać ludziom przestrzeń, by mogli go przeżyć w swoim tempie.
Wprowadzenie niepracującej Wigilii wywołało także dyskusję, czy to dopiero początek zmian w kalendarzu. Pojawiają się pomysły, by wolny był również Sylwester albo by przemyśleć kolejność dni wolnych w innych okresach roku. Działa to też w drugą stronę i od lat nie brakuje głosów, aby uczynić 1 maja dniem pracującym, gdyż święto to kojarzy się powszechnie z komunizmem.
Na razie to jednak tylko rozmowy. Tymczasem już za równy miesiąc będziemy mogli cieszyć się z kolejnego dnia wolnego od pracy.