Prezes Żabki Tomasz Suchański odniósł się do pomysłu dotyczącego wolnej Wigilii. Jak stwierdził, Polacy przyzwyczaili się do obecnych rozwiązań. Jest to ciekawe, ponieważ sklepy sieci Żabka w Wigilię są otwarte, problem więc tej sieci nie dotyczy.
Dlaczego Żabka jest otwarta praktycznie zawsze?
Sklepy sieci Żabka to swojego rodzaju polski fenomen, który udowadnia, że obecnie nie tylko sklepy wielkopowierzchniowe mają szansę się utrzymać i w dodatku dobrze zarabiać. Żeby jednak osiedlowe sklepiki faktycznie przyciągały Polaków, muszą być otwarte praktycznie zawsze – zarówno w tygodniu (najlepiej do późnych godzin nocnych), jak i w niedzielę, czy święta.
I w tym właśnie tkwi fenomen Żabki. To sklep, do którego bez obaw możemy skierować się w momencie, gdy wszystkie inne placówki handlowe są nieczynne. Zakaz handlu nie obowiązuje bowiem właścicieli sklepów, którzy w niedziele, czy święta sami stają za ladą. A Żabka to w praktyce duża liczba małych sklepików, z których każdy ma swojego właściciela.
Sklepy Żabka prowadzone są przez franczyzobiorców. Oznacza to, że osoba chcąca prowadzić biznes pod szyldem zielonego płaza zawiera umowę ze spółką Żabka Polska. Na mocy tej umowy bierze w ajencję umeblowany i wyposażony sklep. Otrzymuje również wsparcie logistyczne i marketingowe. Jak wskazują franczyzobiorcy, oni zwykle zobowiązują się m.in. do zapewnienia odpowiedniej dostępności sklepu. Jest to możliwe właśnie dzięki temu, że są właścicielami firmy i w momencie, gdy sklepy wielkopowierzchniowe nie działają w związku z zakazem handlu, franczyzobiorcy Żabki często sami stają za sklepową ladą.
Sklepy sieci Żabka w Wigilię są otwarte, tak więc dodatkowe wolne mogłoby poprawić wyniki sprzedażowe sieci
Dzięki takiemu rozwiązaniu Żabka w wigilię jest otwarta. Tak samo, jak w niedziele niehandlowe, święto pracy, czy chociażby w trakcie świąt wielkanocnych. Dlatego nieco dziwi stanowisko prezesa Żabki, który twierdzi, że wolna Wigilia jest w Polsce niepotrzebna.
Zasadniczo każdy dodatkowy dzień ustawowo wolny od pracy to większy obrót dla sklepów typu Żabka. Osoby, które w ostatniej chwili zorientowały się, że brakło im majonezu do sałatki, skończyły się jajka, czy też wykorzystały już cały pieprz, a do przygotowania zostały jeszcze dwie potrawy (co jak wiadomo, nawet mimo skrupulatnego przygotowywania listy zakupów, się zdarza) gdzieś będą musiały go kupić. Pójdą więc do sklepu, który jest blisko i w dodatku jest otwarty, a więc do Żabki.
Ze słów prezesa Żabki możemy jednak wywnioskować, że obecnie pozycja tych placówek handlowych jest na tyle dobra, że nie musi przejmować się potencjalnym dodatkowym zarobkiem jednego dnia w roku. I w sumie jest to prawda, ponieważ sieć poinformowała o wciąż rosnących zyskach.
Wolna wigilia faktycznie zbyt wiele nie zmieni, jednak część osób będzie miała łatwiej
Logicznie rzecz ujmując, wigilia i tak jest dniem częściowo wolnym od pracy – zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami handel tego dnia jest dozwolony maksymalnie do godziny 14:00. Każdy pracownik supermarketu zdąży więc pójść do pracy i wieczorem zasiąść z rodziną do uroczystej kolacji. Takie rozwiązanie w wielu domach wprowadza jednak chaos.
24 grudnia to ciężki dzień w sklepach. Na zakupy ruszają wszyscy, którym w ostatnim momencie przypomniało się, że w domu czegoś brakuje. Dlatego zmiana w Wigilię nie jest łatwa. W praktyce, kto 24 grudnia nie musi iść na zakupy, zwyczajnie zostanie w domu (zniechęcony wizją tłumów i długich kolejek do kasy). A osoby, które muszą coś kupić, i tak zrobią zakupy – na przykład w sklepach typu Żabka, czy w osiedlowym sklepiku, w którym pani Jadzia liczy na dodatkowy zysk. Wprowadzenie dnia wolnego w Wigilię więc zbyt wiele nie zmieni, a sporej rzeszy osób może znacznie ułatwić życie i uprzyjemnić ten dzień.