Obecność Polski w strukturach Unii Europejskiej oraz Paktu Północnoatlantyckiego, a także posiadanie armii zawodowej najwidoczniej nie są wystarczającymi gwarancjami bezpieczeństwa. Rząd przygotował projekt ustawy, która nakłada na prywatne firmy zadania na rzecz obronności. Pytanie tylko: czy Minister Obrony Narodowej musi znać kondycję finansową firm kolporterskich?
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy „o organizowaniu zadań na rzecz obronności państwa realizowanych przez przedsiębiorców i programie mobilizacji gospodarki„. Ma ona zastąpić podobną ustawę z 2001 r., jednak jej zakres jest dużo szerszy i zawiera dużo nowych – i kontrowersyjnych – rozwiązań.
Firmy idą na wojnę pod batutą Ministra Obrony Narodowej
Ustawa ma znaczenie dla firm, które które mają „szczególne znaczenie gospodarczo-obronne”. Przedsiębiorca taki musi być zdolny do wykorzystania posiadanego potencjału produkcyjnego albo usługowego na potrzeby obronne. Firmy takie muszą zaliczać się do jednego z sektorów:
- eksploatacja lotnisk i portów morskich oraz innych obiektów budowlanych o strategicznym znaczeniu dla obronności państwa, w tym obiektów wojskowych, a także ich projektowanie, budowa, przebudowa, odbudowa, jak również gromadzenie, przechowywanie i konserwacja przedmiotów niezbędnych dla wykonywania tych zadań;
- kolportaż;
- nadawanie programów radiowych i telewizyjnych;
- produkcja, transport i magazynowanie produktów naftowych;
- produkcja, dostawa, remont lub modernizacja wyrobów i sprzętu wojskowego, środków bojowych oraz zestawów remontowych, które są przeznaczone lub mogą być wykorzystane do realizacji zadań związanych z obronnością państwa;
- produkcja oraz obrót materiałami wybuchowymi, środkami bojowymi, bronią i amunicją, a także wyposażeniem i technicznymi środkami materiałowymi o przeznaczeniu specjalnym oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym;
- transport;
- usługi pocztowe;
- usługi telekomunikacyjne;
- wytwarzanie, dystrybucja i przesyłanie gazu ziemnego, paliw płynnych oraz energii elektrycznej;
- wytwarzanie i dystrybucja produktów leczniczych i wyrobów medycznych oraz opieka zdrowotna;
- wydobywanie kopalin ze złóż;
- produkcja, remont lub modernizacja pojazdów mechanicznych, okrętów i statków;
- produkcja materiałów i środków chemicznych;
- wykonywanie map kartograficznych i innych wyrobów topograficznych oraz geodezyjnych o przeznaczeniu specjalnym.
Zadania będą przydzielane przedsiębiorcom w drodze decyzji administracyjnej. Podstawą decyzji będzie tzw. Program Mobilizacji Gospodarki (PMG). Co ważne – program będzie określał nie tylko zadania na czas zagrożenia lub wojny, ale również utrzymywanie mocy produkcyjnych na potrzeby wojska czy innych jednostek (np. ABW).
O uruchomieniu programu – w całości lub części – będzie decydował premier, na wniosek Ministra Obrony Narodowej. Nadzór nad realizacją zadań określonych w programie będzie sprawował minister (wobec spółek Skarbu Państwa) lub wojewoda (pozostałe spółki).
Zadania na rzecz obronności – obowiązki przedsiębiorcy
Na przedsiębiorców umieszczonych w wykazie firm o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym nakłada się szereg obowiązków. Każda czynność prawna zmierzająca do rozwiązania/likwidacji spółki czy zmiana przedmiotu działalności firmy będzie musiała być uzgadniana z ministrem.
Co 6 miesięcy przedsiębiorca będzie musiał również składać specjalne sprawozdanie, zawierające informacje o strukturze właścicielskiej i zarządzaj firmy, jak również prawnej i finansowej sytuacji przedsiębiorcy.
Teoretycznie, przedsiębiorcy wykonujący zadania na rzecz obronności, mogą liczyć na ulgi podatkowe. Teoretycznie, bo obecny zapis „udziela się ulgi od naliczonego podatku dochodowego od osób prawnych ustalonego zgodnie z obowiązującymi przepisami w zryczałtowanej wysokości 10 %” dotyczy wyłącznie przedsiębiorców będących „stroną umowy, o której mowa w art. 10 ust. 3”. A art. 10 ust. 3 brzmi tak:
Ministrowie właściwi do organizowania i sprawowania nadzoru nad realizacją zadań na rzecz obronności państwa określą szczegółowe zakresy informacji, które przedsiębiorca umieszczony w wykazie przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym jest zobowiązany do przedstawiania.
Ale to, miejmy nadzieję, tylko omyłka, która będzie usunięta w toku procedury legislacyjnej.
Pytanie tylko, czy kolejny element nadzoru nad prywatnymi firmami idzie w parze z planem Morawieckiego. Wicepremier zapowiadał przecież ulżenie ciemiężonym przedsiębiorcom, a nie nakładanie nowych obowiązków. Czy tak ma wyglądać dobra zmiana?