Chociaż „piątka dla zwierząt” ostatecznie nie weszła w życie, to nie oznacza to, że posłowie nie zajmują się już prawami zwierząt. Do Sejmu wpłynął właśnie projekt ustawy, który zakładałby m.in. karanie za nieleczenie psa w przypadku, gdy jest on chory i może cierpieć. Wprowadzony miałby być też zakaz trzymania psów na łańcuchu. To zresztą tylko część zmian, jakie zostały zawarte w projekcie zmian.
Do Marszałek Elżbiety Witek wpłynął projekt ustawy, która miałaby powiększyć zakres ochrony nad zwierzętami i bardziej dbać o ich los. Projekt ten został przedstawiony przez Koalicję Obywatelską i chociaż jego los może być różny, to z drugiej strony, pamiętając, z jakim zamiłowaniem do zwierząt odnosił się zawsze Jarosław Kaczyński, nie można jednoznacznie określić, że zostanie on w całości odrzucony.
Zakaz trzymania psów na łańcuchu. Na uwięzi tylko podczas spaceru
A niektóre zapisy w tym projekcie są dość interesujące. Przede wszystkim psy nie mogłyby być trzymane na uwięzi. Oznaczałoby to, że wszystkie czworonogi, które dziś są ograniczane łańcuchami przymocowanymi do budy, musiałyby zostać uwolnione. Zamiast tego takie psy mogłyby przebywać w kojcach, których wielkość też byłaby zwiększona. Według projektu każde zwierzę musiałoby mieć minimum 10m2 przestrzeni w przypadku psów mniejszych (mających do 50 cm wysokości w kłębie). Przy psach większych, mających powyżej 66 cm wysokości, takiego miejsca trzeba by zapewnić minimum 20 m2.
Oczywiście od zakazu trzymania psów na uwięzi jest jeden wyjątek. Mianowicie podczas spacerów oraz przy transporcie zwierzaków jak najbardziej możliwe będzie stosowanie smyczy lub innej uwięzi. Same spacery też byłyby praktycznie obowiązkowe. W ustawie miałby być zapis, że pies utrzymywany w kojcu minimum raz dziennie powinien mieć możliwość ruchu poza nim.
Obowiązkowe chipowanie psów i nakaz leczenia chorób, które mogą powodować cierpienie
Psich opiekunów dotyczyć miałaby jeszcze inna zmiana w przepisach. Przede wszystkim obowiązkowe byłoby chipowanie każdego psa, który skończy minimum trzy miesiące. Rozwiązanie to sprawiłoby, że dużo łatwiej byłoby znaleźć właścicieli zgubionego zwierzaka, ponieważ w takim chipie umieszczone są wszystkie dane identyfikujące osoby, do których należy dany pies.
Zwiększony zostałby też zakres czynów, które byłyby uznawane za znęcanie się nad zwierzętami. Ukarany mógłby być właściciel, który nie podejmuje się leczenia u zwierzęcia choroby, która powoduje ból lub cierpienie albo, które grożą śmiercią u danego stworzenia.
Ograniczyć cierpienie zwierząt miałby też zakaz sprzedaży żywych ryb, który nie dotyczyłby oczywiście tych akwariowych. Miałoby to głównie uderzyć w sklepy, które zajmują się sprzedażą karpii w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. W uzasadnieniu można przeczytać, że zakup żywego karpia nie jest długoletnią tradycją, a za to taka forma handlu prowadzi do niepotrzebnego cierpienia u tych zwierząt. Po zmianach sprzedawać by można takie ryby albo już w płatach albo musiałyby być one zabijane przez przeszkolonego pracownika sklepu na miejscu, po zakupie przez klienta.
Zakazane byłyby też druty lub inne metalowe narzędzia służące do odstraszania ptaków przed siadaniem na dane przestrzenie jak np. parapet. Wszystko dlatego, że grozi to uszkodzeniami narządów u zwierząt, a w sprzedaży są już dostępne inne produkty gumowe lub silikonowe, które też spełniają podobne funkcje, a są bezpieczniejsze dla ptaków.
Cyrk bez zwierząt i emerytury dla tych, które dzielnie służyły swoją pomocą ludziom
Projekt ustawy nie podejmuje jednak tylko kwestii związanych ze zwierzętami domowymi. Wprowadzić on chciałby zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrku, który funkcjonuje już w wielu krajach, argumentując to, że taka działalność nie jest w stanie zapewnić dobrych warunków życia dla zwierząt. Głównie dlatego, że cyrk, co do zasady, w krótkim czasie przemieszcza się na bardzo duże odległości, co sprawia, że transportowane zwierzęta nie mają możliwości normalnego odpoczynku i funkcjonowania. Same występy zaś to wiele stresów i nerwów, na które niektóre z nich mogą nie być przygotowane.
Niektóre zwierzęta zaś miałyby zostać szczególnie wyróżnione przez ustawodawcę. Chociaż „emerytury” dla psów policyjnych to już coś, co zostało przyjęte, to w tym projekcie padł pomysł, by w taki sposób dziękować też zwierzętom wykorzystywanym przez inne służby. Zwierzęta wykorzystywane w „celach służbowych”, np. do poszukiwań w ratownictwie, miałyby otrzymywać, po odejściu ze służby, specjalne świadczenie przeznaczone na ich utrzymanie. Miałoby być ono przyznawane na takich samych zasadach jak to dla psów policyjnych.
Oprócz wspomnianych powyżej pomysłów na poprawę ochrony praw zwierząt, w proponowanej ustawie jest jeszcze wiele innych pomysłów. M.in:
- określenie wymogów, jakie musi spełniać przedsiębiorca, który chciałby prowadzić schronisko dla zwierząt,
- doprecyzowanie obowiązków gmin dotyczących realizacji programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobieganie bezdomności zwierząt.
Samo uzasadnienie do ustawy ma ponad trzydzieści stron, co jest rzadkie przy projektach poselskich. Wskazuje to na to, że jest to projekt przemyślany, który ma na celu faktyczną walkę o zwiększenie ochrony praw zwierząt. Pozostaje liczyć, że rządząca większość zdecyduje się na realną dyskusję w tej kwestii.