Parę dni temu Polskę rozgrzała dyskusja wywołana przez Minister Edukacji. Planowany przez Ministerstwo zakaz wyjeżdżania na wakacje w środku roku szkolnego trąci mało kreatywną propagandą. Na pewno nie rozwiązuje żadnego problemu polskiej edukacji.
Zakaz wyjazdu na wakacje w trakcie roku szkolnego
Ministerstwo Edukacji jedną wypowiedzą stworzyło nowy problem, nieznany dotychczas polskiej edukacji. Wakacyjne wyjazdy w trakcie roku szkolnego. Zdaniem wiceminister polskie dzieci zdecydowanie za często jeżdżą z rodzicami na wakacje. Jest to na tyle palący problem, że warto rozgrzać polskie społeczeństwo dyskusją na ten temat. Na pewno warto także planować zakaz takich wyjazdów, wszystko po to, aby zasugerować kompletnie niepotrzebną zmianę przepisów w tym zakresie.
Zakaz zaproponowany przez Ministerstwo jest kompletnie niepotrzebny z kilku powodów. Przede wszystkim zasady wychowania dzieci, ich prawa i obowiązki są regulowanie nie tylko przez rozporządzenia i ustawy, ale także przez Konstytucje. Trudno wyobrazić sobie wprowadzenie takiego zakazu choćby ze względu na konstytucyjną zasadę wolności. Decyzję o tym gdzie, kiedy i na jakich zasadach się przemieszczamy, na pewno mieści się w jej prawnej definicji.
Do tego warto pamiętać również, że polska Konstytucja chroni rodzicielstwo, rodzinę i prawo do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami. To daje mocne podstawy do przekonania, że taki zakaz byłby sporą ingerencją w podstawowe wartości i sposób funkcjonowania rodziny, która z konstytucyjnego punktu widzenia jest bardzo mocno chroniona. Oczywiście mamy w naszym systemu wprowadzony obowiązek szkolny, który należy realizować. Z tego też powodu taki zakaz jest obecnie po prostu niepotrzebny.
Rodzice zapłacą 50 tys. zł za wagary swoich dzieci
Rzucone przez wiceminister stwierdzenie wywołało fale dyskusji, ale tak naprawdę zmiany nie są potrzebne. Jedyne zmiany, jakie są potrzebne to egzekwowanie przepisów, które już istnieją. Brak możliwości wyjazdu w trakcie roku szkolnego jest tak naprawdę powiązany z obowiązkiem szkolnym, który z kolei można egzekwować poprzez kary szkolne, administracyjne oraz nadzór sądu rodzinnego. Jeżeli więc jakieś dziecko często wyjeżdża, ma dużo nieobecności, to szkoła ma narzędzia, które mogą temu zapobiec. Jedyną rzeczą, jakiej potrzebuje to konsekwencja i chęć działania.