Trzymanie większych środków na kontach coraz mniej się opłaca. Mamy w końcu bardzo wysoką inflację, a oprocentowanie lokal jest rekordowo niskie. W co więc można zainwestować? Dla wielu Polaków najlepszym wyjściem jest zakup obligacji.
Lokaty są obecnie oprocentowane na śmieszny procent – nic dziwnego, że coraz więcej Polaków mówi im „nie”. Jaka jest więc alternatywa jeśli o inwestowanie w tak niepewnych czasach? Zdaniem wielu ekspertów dobrym pomysłem jest inwestowanie w nieruchomości.
To jednak wymaga albo posiadania dużego zapasu gotówki, albo zaciągania sporach kredytów.
Okazuje się więc, że Polacy coraz chętniej decydują się na dość pewną inwestycję, która po pierwsze jest dość bezpieczna, a po drugie – wcale nie wymaga posiadania gigantycznych środków. To zakup obligacji.
Zakup obligacji 2021. Mamy prawie rekord
Jak podaje Ministerstwo Finansów, w marcu 2021 r. sprzedano obligacje Skarbu Państwa za aż 3,9 mld zł. To drugi najwyższy wynik w historii.
W kwietniu 2020 r., gdy niepewność była jeszcze większa niż obecnie, Polacy kupili obligacje skarbowe za 5,4 mld zł!
Aby uświadomić sobie, jak gigantyczna jest to kwota, warto spojrzeć na dane z poprzednich lat. I tak na przykład w 2015 r. łącznie sprzedano obligacje za 3,2 mld.
Jak dodaje ministerstwo, największą popularnością cieszą się w tej chwili papiery trzymiesięczne.
Eksperci zauważają, że obligacje skarbowe stały się trochę „nowymi lokatami” – w czasach, gdy lokaty właściwie nie gwarantują zysku. Obligacje zysk natomiast gwarantują, choć niewielki – czyli działają podobnie, jak niedawno lokaty bankowe.
Jak opłacane są państwowe obligacje? Decydując się na papiery trzymiesięczne, możemy liczyć na oprocentowanie stałe w wysokości 0,50 proc. w skali roku. Dwuletnie obligacje gwarantują natomiast 1-procentowy zysk.
Można stwierdzić, że to niewiele, a przy tak wysokiej inflacji na obligacjach właściwie się tylko traci. Państwo oferuje jednak także obligacje indeksowane inflacją, choć ta opcja obowiązuje dopiero w przypadku papierów 4-letnich.
Nawet jednak i 12-letnie obligacje wielkich zysków nie gwarantują. Jednak w czasach dyskusji o ujemnym oprocentowaniu depozytów i tak, jak widać, chętnych na zakup obligacji nie brakuje.