Zgodnie z obowiązującymi przepisami prowadzący sklep internetowy musi poinformować kupującego, że finalizacja zamówienia pociąga za sobą obowiązek zapłaty. Niektórzy ze względu na konwersję zmieniają to sformułowanie na bardziej przyjazne, jednak nieraz nieumiejętnie i tym samym wbrew przepisom. Nie zawsze też sprzedawcy zdają sobie sprawę, że nawet jeśli konsument kliknie „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”, a potem go nie opłaci, wolno im odstąpić od umowy dopiero po spełnieniu dodatkowego warunku.
Zgodnie z art. 17 ust. 3 ustawy Prawo konsumenta:
Jeżeli do złożenia zamówienia używa się przycisku lub podobnej funkcji, muszą być one oznaczone w łatwo czytelny sposób słowami „zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub innego równoważnego jednoznacznego sformułowania.
Na tego rodzaju sformułowaniach może jednak ucierpieć konwersja w sklepie internetowym. Wprawdzie obowiązek zapłaty konsument ma również przy zakupach w sklepie stacjonarnym. Zawieranie umów na odległość, a więc zakupy przez internet, są dla niego przy tym o tyle bardziej korzystne, że przepisy gwarantują prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w ciągu 14 dni. Nawet po kliknięciu przycisku konsument może więc jeszcze zrezygnować z zakupu. Nie zmienia to jednak faktu, że sformułowania wiążące się z obowiązkami czy kosztami działają na kupujących odstraszająco. Z tego powodu wiele sklepów internetowych decyduje się skorzystać z możliwości, jaką daje przepis i zamieścić napis spełniający wymogi, a jednocześnie bardziej przyjazny dla konsumenta.
Jak w inny sposób spełnić wymogi ustawy?
„Zamówienie z obowiązkiem zapłaty” to przycisk, który zdecydowanie pozytywnie nie wpłynie na konwersję. Ustawodawca, formułując ten przepis, nie zastanawiał się jednak nad kwestią ecommerce i wyników sprzedaży, ale nad chronieniem interesów konsumenta. Nie oznacza to jednak, że prowadzący sklep internetowy nie mają żadnego pola manewru. Wspomniany przepis pozwala na zamieszczenie innego sformułowania, o ile tylko będzie równoznaczne i zrozumiałe.
I tak przykładowo na stronach wielu sklepów internetowych można znaleźć krótsze „kupuję i płacę”, „potwierdzam zakup z obowiązkiem zapłaty” czy „kup teraz”. Prowadzący sklep internetowy ma tu więc pewną dowolność. Musi jednak upewnić się, że komunikat będzie zrozumiały i że kupujący będzie mieć świadomość, że potwierdzając zamówienie, zobowiązuje się do zapłaty za towar. Jeśli tego nie zrobi i zdecyduje się na formułki, które nie spełniają tych warunków, to zgodnie z ust. 4 tego samego artykułu uważa się, że umowa w ogóle nie została zawarta.
Gdy kupujący kliknie „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”, ale nie wyśle przelewu, sklep nie może po prostu odstąpić od umowy
Samo sformułowanie „zamówienie z obowiązkiem zapłaty” powinno być zrozumiałe. W końcu sprawa wydaje się oczywista – jeśli kupujący potwierdza zamówienie, musi je opłacić. Nieco więcej wątpliwości pojawia się jednak, gdy prowadzący sklep internetowy zaczyna się zastanawiać np. nad tym, czy po kliknięciu takiego przycisku konsument może od umowy odstąpić.
Odpowiedź na to pytanie brzmi – tak. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przypadku umów zawieranych na odległość konsument ma 14 dni na zwrot towaru bez podawania przyczyny (odstąpienie od umowy). Nawet więc gdy wciśnie przycisk „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”, nie oznacza to, że nie może zrezygnować z zakupu.
Z kolei jeśli taki kupujący nie zapłaci za towar po zatwierdzeniu, że kupuje i płaci, sprzedawca nie będzie mógł tak po prostu anulować zamówienia. Przy zawieraniu umowy sprzedaży – zarówno tej stacjonarnej, jak i online – obie strony mają konkretne obowiązki. Do obowiązków kupującego należy przede wszystkim zapłata odpowiedniej ceny. Brak spełnienia tego wymogu wprawdzie pozwala na odstąpienie od umowy, ale dopiero po spełnieniu pewnego warunku – wcześniejszego wyznaczenia dodatkowego terminu do zapłaty. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2014 roku (I CSK 404/13) dopiero gdy konsument nie zapłaci również w tym dodatkowym terminie, sprzedający może odstąpić od umowy.
W praktyce sprzedawcy zamiast wysyłać upomnienia i do kupujących i wyznaczać im nowy termin, umieszczają odpowiednie postanowienia w regulaminie, który trzeba zaakceptować w trakcie zakupów. Mogą np. tak przygotować regulamin sklepu internetowego, by zgodnie z jego postanowieniami zamówienie pozostawało ważne przez 7 dni. Dopiero jeśli w tym terminie kupujący nie zapłaci, sklep anuluje zamówienie.