Są takie nowinki, które już po pierwszym zetknięciu się z nimi sprawiają, że zaczynamy się zastanawiać, jak sobie wcześniej radziliśmy bez nich. Jedną z nich są opcje ułatwienia dostępu, które pojawiają się w niektórych sklepach internetowych. Pionierami w dziedzinie dostępności cyfrowej stały się na przykład Zara i Stradivarius.
Ułatwienia dostępu powinny pojawić się na każdej stronie internetowej
Spośród wszystkich tegorocznych trendów w ecommerce jeden zasługuje pod każdym względem na natychmiastowe wdrożenie. Dostępność cyfrowa, bo o niej mowa, do tej pory nie była przedmiotem jakiegoś większego zainteresowania ze strony sklepów internetowych. A szkoda, bo w ten właśnie sposób można otworzyć swoją witrynę sprzedażową na całkiem sporo potencjalnych klientów. Warto dodać: takich, którzy w przeciwnym wypadku nie mają możliwości korzystania z niej w sposób dostatecznie komfortowy.
Czym dokładnie jest dostępność cyfrowa? Chodzi o wszelkiego rodzaju ułatwienia dostępu wkomponowane w oprogramowanie danej strony internetowej. Korzystają z nich osoby o specjalnych potrzebach związanych między innymi z niepełnosprawnością, chorobą, wiekiem, zaburzeniami ruchowymi albo niesprawnym wzrokiem. W grę wchodzą też chorzy na epilepsję, postrzegający kolory w odmienny sposób czy dyslektycy. Myliłby się jednak ten, kto uważa, że specjalne potrzeby omijają osoby całkowicie sprawne i zdrowe. Niektórzy po prostu nie chcą sobie męczyć oczu bez potrzeby.
Dobrym przykładem tego, jak ułatwienia dostępu mogą wyglądać w ecommerce, są Zara oraz Stradivarius. Obydwa sklepy internetowe z odzieżą wykorzystują to samo narzędzie dostarczone przez EqualWeb. Po ich odwiedzeniu w dolnej części ekranu możemy dostrzec ikonę „ludzika”. U Zary znajduje się on po prawej stronie i jest biały na czarnym tle. Stradivarius ulokował po lewej stronie czarny symbol na białym tle. Kliknięcie otwiera nam rozbudowane menu opcji.
Możemy skorzystać z gotowych profili przygotowanych specjalnie z myślą o osobach dotkniętych określonym rodzajem niepełnosprawności. Mamy także możliwość dostosowania wyglądu witryny pod kątem indywidualnych potrzeb. Do naszej dyspozycji są ustawienia czytnika tekstu, głosu i nawigacji, opcje związane z dostosowaniem koloru i czcionek witryny.
Pomyślano również o takich szczegółach, jak na przykład podświetlanie wybranego akapitu w sposób ułatwiający skupienie. Możemy również zrobić coś, co moim zdaniem powinno być domyślnym rozwiązaniem dosłownie każdej strony internetowej: wyłączyć migotanie i mruganie elementów strony internetowej. Na uwagę zasługuje także opcja wyraźnego wyróżnienia linków.
Nawet co czwarty internauta może mieć jakieś specjalne potrzeby
Opcji dostosowania odwiedzanego sklepu internetowego pod własne potrzeby jest naprawdę dużo. Samo menu jest jednak stosunkowo proste i czytelne. Siłą rzeczy musi takim być, by zapewnić możliwie wysoką przystępność użytkownikom ze wszystkimi możliwymi potrzebami.
Postawienie na dostępność cyfrową przez Zarę i Stradivariusa chwali się rzecz jasna nie tylko ze względów czysto etycznych. Z punktu widzenia czysto biznesowego to całkiem rozsądna inwestycja. Według niektórych szacunków nawet co czwarty internauta może nie być w stanie w pełni komfortowo korzystać z dobrodziejstw internetu. Dotyczy to rzecz jasna także robienia zakupów online.
Niekomfortowe korzystanie z danej strony internetowej bardzo szybko może przerodzić się w zmęczenie albo nawet irytację. Taki stan rzeczy skutkuje często porzuceniem koszyka zakupowego na długo, zanim dojdzie do sfinalizowania transakcji. Nie ma się co dziwić. Przecież źle zaprojektowana, nieintuicyjna i zwyczajnie uciążliwa w korzystaniu witryna sprzedażowa skutecznie zniechęca także w pełni sprawnych użytkowników.
Ułatwienia dostępu stanowią po prostu kolejny krok zmierzający do udoskonalenia strony technicznej naszego sklepu internetowego. Pod tym względem nie różnią się one zbytnio od wprowadzania dobrej jakości voicebota, dostosowywania wyglądu witryny pod potrzeby urządzeń mobilnych oraz pilnowania, żeby wszystkie odnośniki przenosiły użytkowników we właściwe miejsce. Na dobrą sprawę w dzisiejszych czasach powinniśmy traktować kwestie związane z dostępnością cyfrową jak absolutne minimum wysiłku.
Nie da się przy tym ukryć, że pod wieloma względami jest w polskim internecie wiele do zrobienia. Wspominane przeze mnie parokrotnie migotanie ekranu prowadzące do męczenia oczu to dość częsty problem. Jest skutkiem nadużywania w witrynach animacji, zwłaszcza w banerach reklamowych. Nie bez powodu wielu użytkowników prosi o tryb nocny, gdy tylko ma ku temu okazję. Kolejnym są źle dobrane kolory, zbyt mała czcionka, oraz zwyczajne przesycenie treścią.
Jeżeli zaniedbujemy podstawy, to jak w takich warunkach mają się odnaleźć osoby potrzebujące szczególnej pomocy? Na szczęście wiele wskazuje, że dostępność cyfrowa rzeczywiście stanie się standardem.