Dobra wiadomość dla osób, które chcą w najbliższym czasie kupić nieruchomość. Okazuje się, że szybko rośnie oferta mieszkań na sprzedaż – co oznacza, że popyt nie jest tak wysoki jak wcześniej. To natomiast, w dłuższej perspektywie, może oznaczać delikatne spadki cen – choć pod pewnymi warunkami.
Więcej mieszkań na sprzedaż to przede wszystkim większy wybór dla kupujących
Jak podaje „Business Insider”, według wyliczeń z 30 września, na podstawie danych zbieranych przez OLX wspólnie z Otodom, liczba ofert sprzedaży mieszkań w obu serwisach przekroczyła łącznie aż 217 tys. – przy czym 167 tys. z 217 tys. ofert zostało wystawionych na serwisie Otodom, pozostałe – na OLX. To, co może zainteresować kupujących, to fakt, że w całej historii wspólnych pomiarów obu serwisów nie było tylu ofert sprzedaży mieszkań; poprzedni rekord wynosił 199 tys. i odnotowano go w lipcu 2022 r. (co akurat nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że w tamtym momencie stopy procentowe były na najwyższym poziomie i wciąż nie wiadomo było na pewno, czy RPP nie będzie kontynuować cyklu podwyżek).
Co to oznacza dla kupujących? Więcej mieszkań na sprzedaż to przede wszystkim większy wybór; osoby, które zamierzają kupić nieruchomość w najbliższym czasie, mają szansę nabyć takie mieszkanie, na jakim im faktycznie zależy, a nie takie, które jest akurat dostępne. Oczywiście nadal istnieją spore ograniczenia wynikające z ceny nieruchomości (które albo utrzymują się na stabilnym poziomie, albo nawet rosną – w zależności od lokalizacji), jednak ryzyko, że upatrzona przez kupującego nieruchomość zostanie sprzedana zanim w ogóle przystąpi on do rozmów na temat transakcji, jest znacznie niższe niż wcześniej.
Wyższa podaż to w sporej mierze efekt niższego popytu; to natomiast może mieć swoje przyczyny w braku rządowego programu dopłat do kredytu hipotecznego. Niewykluczone, że nadal część osób chcących kupić swoją pierwszą nieruchomość czeka na ostateczną decyzję rządu w sprawie Kredytu na start; warto też pamiętać, że sporo mieszkań zostało sprzedanych w drugiej połowie zeszłego roku, podczas naboru wniosków do Bezpiecznego Kredytu.
Więcej mieszkań w sprzedaży może w dłuższej perspektywie przełożyć się na niskie ceny. Przynajmniej w teorii
Wyższa podaż (przy niskim popycie) zazwyczaj prowadzi też do obniżki cen. Warto jednak pamiętać, że jest to możliwe jedynie wtedy, gdy program dopłat do kredytu nie zostanie wprowadzony. Dodatkowo nawet brak kredytu 0 proc. nie gwarantuje spadku cen; ostatecznie sprzedający mogą wycofać się z oferty i np. wystawić ofertę wynajmu mieszkania (w przypadku rynku wtórnego) lub po prostu wstrzymać się ze sprzedażą (w przypadku rynku pierwotnego). Najbliższe miesiące pokażą zatem, czy ceny nieruchomości pozostaną na dotychczasowym poziomie, czy też ulegną znaczącej zmianie.