Politycy ugrupowań wchodzących w skład nowej koalicji rządzącej już przed wyborami zapowiadali, że po ewentualnym zwycięstwie wprowadzą zmiany w fotowoltaice. Najprawdopodobniej stanie się to stosunkowo szybko – a skorzystają nie tylko dotychczasowi posiadacze instalacji, ale też osoby, które dopiero rozważają jej montaż.
Zmiany dla posiadaczy fotowoltaiki możliwe już nawet w 2024 r.
Podczas kampanii wyborczej politycy – głównie Koalicji Obywatelskiej – zapowiadali zmiany dla posiadaczy fotowoltaiki, a konkretniej – dla osób, które korzystają z net-billingu. Nowy system rozliczeń, obowiązujący posiadaczy instalacji fotowoltaicznej zamontowanej po 31 marca 2022 r., jest mniej korzystny od poprzedniego, czyli net-meteringu. Z niego wciąż mogą korzystać osoby, które zdecydowały się na montaż instalacji przed wspomnianą datą; zgodnie z przepisami mają jeszcze 15 lat (licząc od daty zainstalowania fotowoltaiki), zanim będą zmuszeni przejść na nowy system rozliczania.
Właściciele fotowoltaiki rozliczający się w ramach net-billingu sprzedają do sieci nadwyżkę prądu po cenach rynkowych; jak mówił jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Przemysław Babiński, jeden z ekspertów Koalicji Obywatelskiej, w praktyce oznacza to, że prosumenci sprzedają prąd za ok. 40 gr za 1 kWh, natomiast kupują już po 1,3 zł; tym samym opłacalność fotowoltaiki znacząco spadła (w net-meteringu prosumenci nie sprzedają i kupują prądu, a magazynują i w razie potrzeby odbierają; w przypadku net-billingu sytuację może poprawić wprawdzie własny magazyn energii, jednak jego koszty są wysokie).
Co zatem ma się zmienić? Jak przypomina portalsamorzadowy.pl, wprowadzona ma zostać minimalna, gwarantowana cena za prąd, po której prosumenci będą sprzedawać nadwyżkę energii do sieci. To ma zapobiec sytuacjom, gdy mocny spadek cen rynkowych energii odbija się później na posiadaczy fotowoltaiki. Minimalna cena odkupu ma mieć również jeszcze jedną zaletę – osoby, które zdecydują się na montaż fotowoltaiki będą mogły łatwiej przewidzieć, po jakim czasie zwróci im się inwestycja.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy zmiany dla posiadaczy fotowoltaiki wejdą w życie, jednak można oczekiwać, że odpowiedni projekt pojawi się już w przyszłym roku.
„Mój Prąd” będzie kontynuowany. A dodatkowo nowy rząd ma również zamiar wprowadzić kredyty 0 proc.
To, co powinno ucieszyć obywateli, to fakt, że nowy rząd ma również zamiar kontynuować program „Mój Prąd”, cieszący się ogromną popularnością – w kolejnej, piątej już edycji programu, środki wyczerpały się jeszcze przed czasem, a nabór wniosków został wstrzymany. Co jednak być może bardziej interesujące, nowi rządzący mają też zamiar wprowadzić kredyt 0 proc. na montaż fotowoltaiki, pomp ciepła, magazynów energii, a także termomodernizację budynków.