W pewnym momencie ochrona pracownika przed zwolnieniem w trakcie choroby się wyczerpuje
Truizmem byłoby stwierdzenie, że po to przyjmuje się do pracy pracowników, by ci świadczyli pracę i tym samym zarabiali na swoje pensje. Może się oczywiście zdarzyć, że dana osoba zachoruje i będzie musiała przez jakiś czas przebywać w szpitalu, albo przebywać w domu na zwolnieniu lekarskim. Niestety nie zawsze można z góry przewidzieć, jak szybko nasz pracownik wróci do pracy. Niekiedy taka nieobecność przeciąga się w nieskończoność. Czy można coś z tym faktem zrobić? Niewiele.
Zwolnienie pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim jest co do zasady niemożliwe. Wynika to wprost z art. 41 kodeksu pracy:
Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia.
Przebywanie na zwolnieniu lekarskim jak najbardziej stanowi usprawiedliwioną nieobecność w pracy. Nic więc dziwnego, że niektórzy pracownicy starają się uciekać na L4, gdy grozi im wypowiedzenie. Inaczej sprawy się mają w przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Art. 53 §1 k.p. zawiera przepis, który można zastosować także w przypadku przedłużającej się choroby pracownika.
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia:
1) jeżeli niezdolność pracownika do pracy wskutek choroby trwa:
a) dłużej niż 3 miesiące - gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż 6 miesięcy,
b) dłużej niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące - gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy co najmniej 6 miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową;
2) w razie usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy z innych przyczyn niż wymienione w pkt 1, trwającej dłużej niż 1 miesiąc.
Zasada jest bardzo prosta: jeżeli pracownika nie ma w pracy dłużej, niż przepracował w firmie, to możemy go zwolnić bez zachowania okresu wypowiedzenia. Istnieją jednak przypadki szczególne, na które powinniśmy zwrócić uwagę.
Zwolnienie pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim nie wchodzi w grę w okresie pobierania zasiłku macierzyńskiego
Przede wszystkim, powyższa zasada nie dotyczy każdego powodu usprawiedliwionej nieobecności pracownika z powodu choroby. Istnieją dwa ważne wyjątki wskazane w §2 zacytowanego wyżej przepisu.
Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia nie może nastąpić w razie nieobecności pracownika w pracy z powodu sprawowania opieki nad dzieckiem - w okresie pobierania z tego tytułu zasiłku, a w przypadku odosobnienia pracownika ze względu na chorobę zakaźną - w okresie pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku.
Innymi słowy: nie możemy zwolnić pracownicy, która przebywa na zasiłku macierzyńskim. Ten wynosi przynajmniej 20 tygodni, a więc 140 dni. Nieobecność ta może się przedłużyć, jeśli w grę wchodzi na przykład ciąża mnoga. Warto także wspomnieć, że drugiemu z rodziców przysługuje nieprzenoszalne 9 tygodni urlopu rodzicielskiego.
Drugim scenariuszem uniemożliwiającym zwolnienie pracowniku na zwolnieniu lekarskim pomimo przedłużającej się nieobecności jest odosobnienie ze względu na chorobę zakaźną. Przymusowa izolacja zazwyczaj jednak nie będzie na tyle długa, by zbliżyć się do progów określonych w art. 53 §1. Wyjątek być może będą stanowić świeżo zatrudnieni pracownicy, którzy jeszcze nie wyrobili sobie stażu pracy, który zapewniałby im ochronę przed tym środkiem.
Należy także wspomnieć, że prawo do zwolnienia pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim ustaje, gdy tylko ten stawi się do pracy. Jeżeli więc nie skorzystaliśmy z okazji pomimo posiadania takiego uprawnienia, to pozostaje nam umożliwienie takiej osobie powrót do wykonywania obowiązków.
Co w sytuacji, gdy mamy do czynienia z zatrudnionym na umowie zlecenia? Wówczas obowiązują nas przede wszystkim zapisy samej umowy. Jeżeli jednak nie uregulowaliśmy naszej relacji w sposób odmienny od regulacji kodeksu cywilnego, to nie jesteśmy ograniczeni w taki sposób, jak w przypadku umowy o pracę. Wypowiedzieć umowę zlecenia możemy w każdej chwili. Pozwala nam na to art. 746 §1 k.c.
Dający zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Powinien jednak zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia; w razie odpłatnego zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić szkodę.
Wbrew podobieństwom w nazwie, w przypadku zlecenia "wypowiedzenie" oznacza po prostu rozwiązanie umowy bez żadnego okresu wypowiedzenia. Ten możemy co najwyżej zastosować w treści umowy.