Nawet 8 zł za litr benzyny i droższy węgiel – takie mogą być skutki zmian w unijnej dyrektywie proponowanych w ramach tzw. Europejskiego Zielonego Ładu.
8 zł za litr benzyny i o 100 zł droższa tona węgla
14 lipca Komisja Europejska ogłosiła propozycje w ramach tzw. Europejskiego Zielonego Ładu, czyli Fit for 55. Już na tym etapie proponowane są bardzo konkretne rozwiązania – w tym m.in. zmiana dyrektywy 2003/96/WE. Dotyczy ona opodatkowania wyrobów energetycznych. Jak donosi „Rz”, chodzi głównie o zmiany w akcyzie – wszystko po to, by wspierać nowoczesne, „czyste” technologie, a znieść ulgi zachęcające do stosowania paliw kopalnych.
Co to oznacza dla mieszkańców krajów unijnych, w tym Polski? W pierwszej kolejności – prawdopodobnie likwidację stawek dla olejów opałowych do ogrzewania domów mieszkalnych. Jak twierdzi jednak „Rz”, na tym się nie skończy, ponieważ po dokładniejszym przeanalizowaniu założeń zmian w dyrektywie okazuje się, że zmiany w opodatkowaniu dotkną jednak nie tylko oleju opałowego, ale również węgla, paliw płynnych, gazu, a nawet elektryczności. Zdaniem Karoliny Han-Pławiak, doradczyni podatkowej w Deloitte, która udzieliła wypowiedzi dla wspomnianego portalu, taka zmiana ma mieć na celu m.in. stworzenie możliwości porównania wysokości opodatkowania wszystkich produktów energetycznych oraz obciążeń wyrobów energetycznych w różnych krajach.
Przede wszystkim jednak – i to powinno zainteresować większość osób w największym stopniu – chodzi o wysokość nowych stawek akcyzy na poszczególne paliwa tradycyjne. Na przykład realna stawka akcyzy ma wzrosnąć nawet dwukrotnie. Jak oblicza „Rz”, po zmianach możliwe byłoby osiągnięcie nawet 8 zł za litr benzyny – jeśli chodzi o ceny detaliczne. Wzrosnąć miałyby także ceny węgla – nawet o ok. 100 zł na tonie.
Teoretycznie to państwo powinno zadbać o to, by nie ucierpieli obywatele
Komisja Europejska zdaje sobie jednak sprawę, że zaproponowane zmiany dotknęłyby przede wszystkim obywateli. Stąd też apel do państw członkowskich – a właściwie do ich rządów – o to, by podjęły „działania łagodzące”. Czyli – by rządy obniżyły w zamian inne podatki, np. zmniejszyły opodatkowanie pracy (tak, by obywatele nie ucierpieli zbyt mocno przez wyższą akcyzę). KE podsuwa też alternatywę – dopłaty bezpośrednie dla obywateli.
Nie do końca na razie wiadomo, jaki pomysł na wyjście z sytuacji ma polski rząd. MF miało już rozpocząć konsultacje z organizacjami gospodarczymi, jednak na razie brakuje jakichkolwiek szczegółów.
Czasu na wdrożenie dyrektywy będzie jednak bardzo mało. Zgodnie z projektem państwa miałyby to zrobić już do 1 stycznia 2023 r.