Zgodnie z przepisami unijnymi polskie banki muszą do 2027 roku wdrożyć szereg zmian. Przede wszystkim muszą udostępnić swoim klientom darmowe przelewy natychmiastowe w euro. Będą miały też nowy obowiązek sprawdzania wszystkich przelewów, aby zapobiegać pomyłkom i oszustwom. Taka weryfikacja przelewów może jednak spowodować, że w gruncie rzeczy błahy błąd w nazwie odbiorcy będzie skutkował odrzuceniem transakcji.
Unia wprowadza darmowe przelewy natychmiastowe dla wszystkich
Nowe zasady przelewów wprowadza rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej „Instant Payments Regulation” (IPR) z dnia 13 marca 2024 roku. Zgodnie z jego założeniami wszystkie banki w krajach Unii Europejskiej mają przede wszystkim zapewnić swoim klientom dostęp do przelewów natychmiastowych w euro. Chodzi tu o przelewy SEPA Instant, które są realizowane w ciągu maksymalnie 10 sekund, niezależnie od pory i dnia tygodnia.
Co ważne, zgodnie z unijnymi przepisami koszt przelewów natychmiastowych w euro nie może być wyższy niż koszt standardowego przelewu realizowanego w trybie sesyjnym. W praktyce zatem w wielu bankach takie płatności staną się darmowe. W większości banków w Polsce standardowy przelew SEPA zlecany przez internet kosztuje bowiem właśnie 0 zł.
Wprowadzenie powszechnego dostępu do przelewów natychmiastowych w euro na pewno ucieszy przedsiębiorców, ale też wielu konsumentów. Takie błyskawiczne płatności ułatwią bowiem zakupy i opłacanie różnych subskrypcji na zagranicznych portalach.
Przelewy SEPA Instant mają jednak pewną wadę – ze względu na natychmiastową realizację nie można ich bowiem cofnąć. To natomiast oznacza spore problemy, jeśli taki przelew wyślemy omyłkowo na niewłaściwe konto lub gdy po jego wykonaniu zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustów. Właśnie dlatego rozporządzenie IPR wprowadza nowy obowiązek dla banków – sprawdzania danych przelewów.
Dla naszego bezpieczeństwa banki będą też sprawdzać dane odbiorców przelewów
Aktualnie polskie banki nie weryfikują dokładnie danych przelewów, bo ograniczają się jedynie do sprawdzenia poprawności numeru rachunku. Nie mają zatem znaczenia takie dane jak nazwa, czy adres odbiorcy. Nawet jeśli więc w tych rubrykach wpiszemy fikcyjne dane, to jeśli numer rachunku jest prawidłowy, bank bez problemu zrealizuje nasz przelew.
Wskutek wprowadzenia unijnych przepisów to się zmieni, bo banki będą musiały weryfikować także dane odbiorcy, a dokładnie jego nazwę lub imię i nazwisko. Taka weryfikacja przelewów (Verfication of Payee – VoP), będzie polegała na tym, że bank porówna wpisane przez klienta informacje z danymi widniejącymi w systemie banku odbiorcy. Rezultaty weryfikacji mogą być natomiast cztery:
- match – pełna zgodność,
- no match – brak zgodności,
- close match – bliska zgodność, gdy różnice są niewielkie,
- not available – weryfikacja niemożliwa.
W każdym przypadku, gdy efekt weryfikacji będzie inny niż „match”, bank będzie prosił klienta o potwierdzenie, czy realizacja przelewu ma być kontynuowana. Nie zablokuje zatem przelewu, jednak skłoni klienta do większej uwagi i ostrożności przy realizowaniu płatności.
Co ważne, w ten sposób banki będą sprawdzać nie tylko dane przelewów natychmiastowych w euro, ale też standardowych płatności we wspólnej walucie. Podobny obowiązek ma być też wprowadzony dla przelewów w walutach lokalnych, bo Unia Europejska pracuje już nad stosowną dyrektywą.
Weryfikacja przelewów może skutkować większą liczbą odrzuconych transakcji
Weryfikacja przelewów przez banki z założenia ma ograniczyć liczbę błędów i oszukańczych transakcji, a więc także zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Z drugiej jednak strony pojawiają się już obawy, że mechanizm VoP może zwiększyć liczbę transakcji odrzuconych. Jak donosi bowiem portal Bank.pl, takie obawy wybrzmiały podczas EACHA Payments Forum 2025, które odbyło się w maju w Warszawie i w którym uczestniczyli przedstawiciele europejskich izb rozliczeniowych.
Według niektórych uczestników Forum problemem mogą okazać się zwykłe i w gruncie rzeczy nieistotne błędy w przelewach, które „dotychczas nie stanowiły przesłanki dla zatrzymania płatności”.
Przykładem mogą być choćby błędy wynikające z tego, że wiele firm zmienia swoje nazwy, a ich klienci nie zawsze są tego świadomi i z przyzwyczajenia wpisują w formularzach płatności nieaktualne już nazwy. Zdarzają się też zwykłe błędy w przepisywaniu obcojęzycznych marek, które również nie są istotne, jednak w wyniku weryfikacji VoP mogą dać wynik „no match” i skutkować zatrzymaniem przez klienta transakcji.
Kiedy nowe zasady przelewów będą obowiązywać w Polsce?
Banki w strefie euro muszą wdrożyć przelewy SEPA Instant i obowiązkową weryfikację płatności jeszcze w 2025 roku, natomiast instytucje w pozostałych krajach (w tym także w Polsce) muszą to zrobić do 2027 roku.
W Polsce na pewno na tę nowe rozwiązania trochę zaczekamy, bo jak na razie w Ministerstwie Finansów trwają prace nad zmianą przepisów w tym zakresie. Do nowych regulacji muszą się też przygotować odpowiednio banki, zwłaszcza pod kątem weryfikacji płatności VoP. Aby taka weryfikacja przelewów była bowiem możliwa, banki muszą najpierw wdrożyć specjalne systemy i algorytmy, które będą porównywać dane. Ich wdrożenie okazuje się natomiast sporym wyzwaniem, choćby ze względu na wspomniane wyżej niuanse związane z błędami popełnianymi przez klientów przy uzupełnianiu formularzy.