Jesień i zima mogą przynieść falę strajków, więc rząd… kręci bata na związki zawodowe. Głównie na te najmniejsze

Praca Prawo Dołącz do dyskusji
Jesień i zima mogą przynieść falę strajków, więc rząd… kręci bata na związki zawodowe. Głównie na te najmniejsze

Co jeszcze może zrobić nasz rząd, żeby uchronić się przed tym, co nieuchronne? Może na przykład ukręcić bat na związkowców. Nietrudno się domyślić, że jesień i zima mogą przynieść falę protestów w wielu zakładach pracy. Stąd pomysł, by zmienić przepisy o związkach zawodowych i utrudnić im walkę o prawa pracownicze.

Bat na związkowców

Dobra, więc większego skandalu w historii już siedmioletnich rządów PiS w działce pracowniczej nie było – tak komentuje to na Facebooku specjalizująca się w opisywaniu sytuacji pracowników dziennikarka Gazety Wyborczej Adrianna Rozwadowska. I nazywa przygotowywaną przez rząd reformę prawa związkowego „dorżnięciem i tak już ledwo dychających związków zawodowych”. Chodzi tu szczególnie o mniejsze organizacje, takie jak Związkowa Alternatywa czy OZZ Inicjatywa Pracownicza. Bo to, tak się wydaje, pod nich pisany jest projekt ustawy o sporach zbiorowych.

O co chodzi? Dziś jest tak, że w spór zbiorowy z pracodawcą może wejść każdy związek, również ten niewielki, zawiązany gdzieś obok np. zakładowej „Solidarności”. Nowe przepisy zakładają, że prawo do strajku będzie możliwe tylko za zgodą największej działającej w danym miejscu organizacji. Ewentualnie – jak czytamy w Gazecie Wyborczej – można będzie zawiązać swego rodzaju koalicję kilku związków zawodowych. Ale to nie wszystko.

Rząd chce też zlikwidować coś takiego jak strajk solidarnościowy. Jest to forma protestu broniąca prawa i interesów tych pracowników, którzy nie mają prawa do strajku. Chodzi tu między innymi o pracowników administracji rządowej i samorządowej, sądów czy prokuratur. Rozwadowska zwraca uwagę, że ta instytucja i tak była w Polsce rzadko stosowana. Ale najwidoczniej rząd ma obawy, że pracownicy będą chcieli w tym roku, z racji wyjątkowej sytuacji, próbować okazać w ten sposób solidarność. Dlatego najłatwiej mu taką solidarność ukrócić.

Plan na strajkową jesień?

Całkiem niedawno mieliśmy strajk w ZUS. Nie był on strajkiem masowym, zorganizowała go wspominana wcześniej Związkowa Alternatywa. Jeśli nowe przepisy zostaną przyjęte, straci ona prawo do zorganizowania tej formy protestu. Ale to tylko jeden z przykładów – w bardzo wielu firmach, również (a może szczególnie) tych państwowych też działają mniejsze związki. Są często solą w oku nie tylko dyrektorów i prezesów, ale też na przykład zakładowych „Solidarności”, których poglądy często różnią się od tych reprezentowanych przez mniejsze organizacje.

Kiedy dziś podpytywałem w NSZZ „Solidarność” co myślą o tej ustawie, nie usłyszałem zbyt wielu słów krytyki. Mocniej mówią o niej w OPZZ, gdzie domagają się, by wrócić do prac nad projektem i nie poddawać go w obecnej formie pod głosowanie. Można się jednak spodziewać, że jeśli w PiS zapadła polityczna decyzja, by projekt przepchnąć, to zrobią to jak najszybciej. Tym bardziej, że czas na wypowiedzenie się dali do końca sierpnia. Symboliczne, prawda? 31 sierpnia, w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, polski rząd zacznie przepychać kolanem przepisy rozwalające w znacznym stopniu działalność związków zawodowych. Zero zdziwienia.