Biedronka pozostaje w regularnym sporze z Inspekcją Handlową i UOKiK-iem. Sieć odwołała się od serii decyzji IH, jednak UOKiK zdecydował się na ich podtrzymanie. A to oznacza, że Biedronka – za nieprawidłowe podawanie cen – zapłaci co najmniej 200 tys. zł kary.
Biedronka: nieprawidłowe podawanie cen w sklepach sieci to już plaga
UOKiK od jakiego czasu przestrzega konsumentów, że niektóre sklepy wyjątkowo lekceważąco traktują kwestię prawidłowego oznaczania towarów i ich cen. Dotyczyło to m.in. Biedronki.
Problemy z niewłaściwym podawaniem cen produktów w Biedronce sięgają już co najmniej 2018 r. – wtedy Inspekcja Handlowa zdecydowała się na przeprowadzenie ogromnej liczby kontroli, które wykazały liczne nieprawidłowości. Sytuacja nie poprawiła się też w kolejnym roku – IH otrzymała blisko 230 skarg od konsumentów. Wszyscy twierdzili, że Biedronka kontynuuje nieprawidłowe podawanie cen. Klienci zgłaszali dwa rodzaje problemów. Albo na półce w ogóle brakowało ceny konkretnego towaru, albo cena zakodowana w kasie okazywała się inna od tej, którą umieszczono na półce. To z kolei narażało klientów na spore straty.
Inspekcja Handlowa nałożyła na Biedronkę szereg kar za niewidoczne ceny, jednak sieć odwołała się od nich. Jak się okazuje, na niewiele to się zdało – UOKiK podtrzymał decyzje w mocy. Na ich mocy Biedronka musi łącznie zapłacić ok. 200 tys. zł. Tyle, że to wcale nie koniec problemów sieci – zwłaszcza, że akurat 200 tys. zł wcale nie wydaje się karą, która miałaby mocno obciążyć sieć za nieprawidłowości. Biedronka za nieprawidłowe podawanie cen może zostać ukarana znacznie surowiej. Wszystko zależy od tego, jak się zakończy postępowanie UOKiK przeciw sieci – o jego wszczęciu urząd poinformował w październiku 2019 r. Jeśli zarzuty dotyczące kolejnych nieprawidłowości potwierdzą się, UOKiK może nałożyć na Biedronkę karę nawet w wysokości do 10 proc. obrotu. A to już byłby dla sieci odczuwalny cios.
Tylko wysokie kary mogą zmotywować sklepy do lepszego oznaczania towarów i cen
O tym, że Biedronka już od jakiegoś czasu zmaga się z nieprawidłowym podawaniem cen, wiadomo nie od dziś. Wiadomo też jednak, że sporo sklepów w inny sposób narusza prawa konsumentów i wprowadza ich w błąd. Całkiem niedawno pojawiły się też nowe wyniki kontroli UOKiK. Z opracowanych raportów wynikało, że także producenci mają sporo na sumieniu.
Dlaczego mimo licznych kontroli i takich raportów sklepy i producenci niespecjalnie przejmują się nieprawidłowościami? Odpowiedź niestety wydaje się całkiem prosta – kary, które są na nich nakładane, są stanowczo zbyt niskie i nie spełniają swoich funkcji. I wydaje się, że dopóki się to nie zmieni, konsumenci muszą po prostu zachować podczas zakupów szczególną ostrożność.