Brytyjczycy zablokowali dostęp do pornografii nieletnim. Bez potwierdzenia swojego wieku, strony z szeroko pojętą erotyką, będą zablokowane. Długo dyskutowane przepisy wejdą w życie od 1 kwietnia 2019 roku.
To nie jest Prima Aprilisowy żart – we Wielkiej Brytanii trzeba będzie „okazać dowód” przy włączeniu serwisu erotycznego. Pornografia tylko z kartą kredytową, dowodem osobistym albo prawem jazdy? Na to wygląda. System AgeID przypomina mi odrobinę nasz profil zaufany. Konto zakłada się w oparciu o konto w banku, lub rządowy dokument potwierdzający wiek. Nie mogę się doczekać już wycieku danych posiadaczy takich kont i afery, która z tego wyniknie… Na początek jednak, zamiast snuć czarne wizje, warto zadać sobie pytanie, na ile ten system ma prawo działać.
System nie wygląda zbyt szczelnie – młodzież znajdzie sposób
Pierwszą moją myślą było, że teraz każdy nastolatek będzie zakładał konto w banku. Ustawodawca był jednak na tyle sprytny, że to przewidział. Przy rejestracji przez konto bankowe, będzie weryfikował wiek jego posiadacza. Następnie jednak samodzielnie zrobił ogromną wyrwę w systemie. Za 5 funtów będzie można kupić specjalną kartę „jednorazowego dostępu” do materiałów dla dorosłych. Idea była prosta – zachować anonimowość tych dorosłych, którzy tego chcą i jeszcze na tym zarobić. Taka karta będzie ważna 24 godziny, a weryfikować wiek kupującego będzie stacjonarny sprzedawca. Cóż – kto pierwszy zacznie je sprzedawać nastolatkom na masową skalę, pewnie nieźle sobie dorobi. O ile takie aukcje szybko będą zwalczane na eBayu, o tyle trudno powiedzieć, czy np. AliExpress będzie równie pokornie stosować się do zakazu. Nie mówiąc już o handlu stacjonarnym – między uczniami i ich starszymi kolegami.
Kilka sztuczek i nasz Internet nie jest brytyjski…
Co bardziej rozgarnięta część społeczeństwa w ogóle nie będzie potrzebować takich kart. Kilka prostych sztuczek i ich IP nie będzie wcale wyglądało jak brytyjskie – a np. szwajcarskie czy polskie. Tymczasem system ma charakter krajowy, w odróżnieniu od sieci, która jest globalna. Nie mówiąc już np. o korzystaniu z sieci TOR albo innych, bardziej zaawansowanych metodach. Brytyjczycy zablokowali dostęp do pornografii tylko wyjątkowo niezaradnej części społeczeństwa. Ustawodawcy ciężko jest regulować aspekty, które są związane z rynkiem nowoczesnych technologii. Najczęściej przez długą procedurę legislacyjną, przepisy są przestarzałe już w chwili wejścia w życie.
Brytyjczycy zablokowali dostęp do pornografii tylko pozornie
Chociaż wszelkie portale z erotyką raczej zgodzą się dołączyć do systemu, jego skuteczność będzie niewielka. Widmo ogromnej grzywny (do £250.000) sprawi, że system będzie instalowany – zwłaszcza, że wygląda mi na mur ze słomy. Trudno jednak byłoby wymyślić system szczelny, który jednocześnie uszanowałby anonimowość użytkowników sieci. Pornografia w Internecie tylko za okazaniem dowodu osobistego brzmi raczej jak próba kontroli obywateli i gromadzenia wrażliwych danych wbrew ich woli. Proponowane rozwiązanie będzie mieć raczej niską skuteczność, gdy chodzi o faktyczne ograniczenie dostępu nieletnich do treści pornograficznych. Z całą pewnością jednak będzie ograniczeniem wolności sieci i dla wielu odarciem z anonimowości.