Gdy zaistnieje niezbędna potrzeba, to inwestor może wejść na posesję sąsiada bez jego zgody.
Niejeden inwestor, który remontował obiekt stykający się z sąsiednią posesją, miał problem z uzyskaniem zgody sąsiada na wejście robotników czy wjazd sprzętu. Nie każdy ufa, że szkody zostaną potem naprawione. Okazuje się, że jest jednak furtka, czyli tak zwana „niezbędna potrzeba”.
Co ma zrobić osoba lub firma, która musi wyremontować budynek, drogę, etc., która to inwestycja styka się z działką lub posesją sąsiada, firmy, lub innego podmiotu gospodarczego? Artykuł 47 prawa budowlanego mówi wyraźnie:
1. Jeżeli do wykonania prac przygotowawczych lub robót budowlanych jest niezbędne wejście do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, inwestor jest obowiązany przed rozpoczęciem robót uzyskać zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu (najemcy) na wejście oraz uzgodnić z nim przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z tych obiektów, a także ewentualną rekompensatę z tego tytułu.
Co jednak można zrobić, gdy sąsiad kategorycznie odmawia współpracy i nie godzi się na wejście robotników lub wjazd ciężkiego sprzętu na swoją działkę, podwórko lub ogródek? Prawo budowlane przewiduje i takie sytuacje, gdyż w większości przypadków nie godzono się na wpuszczanie ekip remontowo-budowlanych z obawy o zdewastowanie posesji. Mówi o tym kolejny paragraf artykułu 47:
2. W razie nieuzgodnienia warunków, o których mowa w ust. 1, właściwy organ – na wniosek inwestora – w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, rozstrzyga, w drodze decyzji, o niezbędności wejścia do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości. W przypadku uznania zasadności wniosku inwestora, właściwy organ określa jednocześnie granice niezbędnej potrzeby oraz warunki korzystania z sąsiedniego budynku, lokalu lub nieruchomości.
Jednym słowem, jeśli sąsiedzi się nie dogadają, to może się okazać, że inwestor wystąpi do odpowiednich organów o nakazanie sąsiadowi wpuszczenia ekipy, gdyż jest to niezbędne do wykonania prac. Bywało tak w przypadku napraw jezdni, kładzenia nowych nawierzchni, chodników, etc.
Nie da się ukryć, że wydanie pozytywnej dla inwestora decyzji może skutkować tym, że na posesję sąsiada budowy wjadą ciężarówki, koparki, czy inne maszyny niezbędne do przeprowadzenia prac remontowo-budowlanych. Po ich bytności na pewno pozostaną ślady, a wychuchany trawnik będzie bardziej przypominał pobojowisko po samochodowym rajdzie niż piękny ogródek.
Prawo budowlane i na to ma receptę, gdyż w tymże samym artykule 47 widnieje zapis, który daje cień nadziei na odpowiednią rekompensatę lub możliwość narzucenia inwestorowi doprowadzenia posesji do stanu co najmniej takiego, jaki zastał przed dokonaniem robót:
3. Inwestor, po zakończeniu robót, o których mowa w ust. 1, jest obowiązany naprawić szkody powstałe w wyniku korzystania z sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu – na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym.
Jednym z przykładów na wydanie pozytywnego dla inwestora wyroku jest orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, które dotyczyło konieczności ocieplenia budynku mieszkalnego stojącego zaledwie 19 cm od działki sąsiada. Ten nie zgodził się na ustawienie rusztowań, które zajęłyby pas o szerokości 1,5 metra i długości 12 m. Sprawa na tym się nie zakończyła, gdyż sąsiad walczył o swoje. Wszystkie jego skargi zostały jednak oddalone.
W każdej sprawie, dotyczącej problemów prawnych z wszelkiego typu remontami, budowami, pozwoleniami lub nakazami dotyczącymi działań budowlano-remontowych i wszelkich innych, w których chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika, możesz skontaktować się z redakcją Bezprawnik.pl. Współpracuje z nią zespół osób specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com