Co ma zrobić inwestor, który ma wszelkie pozwolenia, ekipę i pieniądze do budowy domu lub innego obiektu, zaczyna kopać fundamenty i natyka się na jakieś pozostałości po starych budynkach, kości zmarłych lub duże ilości naczyń sprzed setek lat? Archeolodzy, wchodząc na taką budowę, mogą ją opóźnić o nawet o kilka miesięcy!
Każdy, kto podczas robót budowlanych natknie się na pozostałości, które mogą mieć znaczenie archeologiczne, jest zobowiązany do zgłoszenia takiego faktu konserwatorowi zabytków, który ma w swojej pieczy dany teren. Wszelkie prace, do jego pojawienia się w miejscu budowy powinny zostać wstrzymane, w przeciwnym razie grozi to oskarżeniem o usiłowanie zniszczenia mienia historycznej wartości. Każdy, kto natknie się na znaleziska historyczne lub mogące za takie uchodzić, powinien zabezpieczyć je przed zniszczeniem i ewentualną kradzieżą.
Pamiętać należy, że tak jak w przypadku amatorskich odkryć dokonanych przez osoby chodzące z wykrywaczami metalu, tak i w tym przypadku, wszelkie dobra mogące mieć wartość historyczną należą nie do znalazcy, ale do skarbu państwa.
Konserwator, zgodnie z ustawą, ma 5 dni, licząc od daty zgłoszenia, na dokonanie oględzin miejsca znalezienia artefaktów i oceny ich pod względem ważności dla archeologów. On także decyduje, co dalej powinno się dziać ze znaleziskiem. Może wstrzymać prace budowlane na okres potrzebny do zabezpieczenia artefaktów lub wydać pozwolenie na dalsze prowadzenie prac. Zwykle czas wstrzymywania budowy nie trwa dłużej niż miesiąc, ale w szczególnych przypadkach może on zostać przedłużony nawet do kilku miesięcy – wszystko zależy od wagi znaleziska.
Niezbyt dobrą informacją jest to, że za prace archeologów na danym terenie płaci inwestor, a nie państwo. Koszty mogą być spore, dlatego lepiej przed rozpoczęciem prac lepiej zlecić badania archeologiczne, jeśli tylko istnieją podejrzenia, że na danym terenie mogą znajdować się historyczne artefakty. Jest to szczególnie ważne w przypadku, gdy obiekty, gdzie mają być prowadzone prace remontowe lub budowlane, wpisany jest do rejestru zabytków.
Jeśli macie jakiekolwiek problemy związane z inwestycjami budowlanymi, remontami, czy praca konserwatora zabytków zbytnio się przeciąga, możecie skonsultować się z naszymi prawnikami, którzy są dostępni stale pod adresem kontakt@bezprawnik.pl, chętnie doradzą i pomogą.
Zdjęcie pochodzi z serwisu shutterstock.com