Castorama jest dużo bardziej nastawiona na szybki odbiór zamówień przez klientów
Robiąc mały remont i odwiedzając kilka razy oba wymienione sklepy, naszła mnie pewna myśl. Pomimo tego, że te dwa markety budowlane są często zestawiane ze sobą, różnią się w wielu kwestiach dość wyraźnie.
Castorama jest sklepem, który jest znacznie bardziej nastawiony na szybki odbiór zamówień, bez owijania w bawełnę. W wielu Castoramach możemy zatem spotkać się z ofertą wniesienia naszego zamówienia do samochodu, a my nawet nie musimy wchodzić do środka.
Tak zwane CastoDrive to usługa, która naprawdę ułatwia życie wielu klientom i nie bez przyczyny porównałem Castoramę do budowlanego McDonald's, ponieważ tego typu opcja najbardziej przypomina odbiór jedzenia w tej znanej sieci gastronomicznej.
Podobnie w obu sieciach sklepów funkcjonują automaty, w których możemy odebrać zakupiony towar. Castomaty w sklepach Castorama i Szybkomaty w Leroy Merlin, są umieszczone przed sklepami. Odbierzemy w nich bez problemu farby, skrzynki narzędziowe, a nawet większe towary.
Po wizycie w Castoramie możemy odnieść nieodparte wrażenie, że właściciele sklepu na dalszy plan zepchnęli walory estetyczne, a dużo bardziej skupili się na ergonomii i szybkości realizacji zamówień i zapewnieniu klientom dobrego dostępu do wszystkich towarów, które są oferowane w sklepie.
Obie sieci oferują także dostawę zamówień pod wskazany adres. Korzystałem z tych opcji w Castoramie i Leroy Merlin i nie mogę powiedzieć na ich temat złego słowa. Zamówienia dojechały szybko i bezproblemowo, a towar był dobrze zabezpieczony i nieuszkodzony.
Leroy Merlin stawia na bardziej lifestylowy układ sklepu
Pomimo tego, że Leroy Merlin jest często porównywany do Castoramy, po wizycie w tym sklepie możemy odnieść wrażenie, że jest on zaprojektowany dużo bardziej dla klientów, którzy chcą przechadzać się po markecie i oglądać wyeksponowany towar. W tych francuskich marketach budowlanych dużo częściej spotkamy ekspozycje łazienkowe, kuchenne i innego typu dekoracje.
Od razu widzimy, że osoby, które są odpowiedzialne za układ sklepu, chcą, abyśmy spędzili w nim dużo więcej czasu i zawiesili oko na wielu produktach, które są przygotowane dla osób, chcących robić remont mieszkania lub domu.
Leroy Merlin jest więc sklepem, w którym niezbyt odnajdzie się osoba, która woli bardziej magazynowy styl marketów budowlanych, a odwiedzając je ma w głowie tylko i wyłącznie listę zakupów i niezbyt obchodzi ją powolne spacerowanie po sklepie i szukanie inspiracji aranżacyjnych do swojego domu lub mieszkania.
Chwila, a gdzie w tym wszystkim jest OBI?
Oczywiście OBI to trzeci gracz na rynku wielkopowierzchniowych marketów budowlanych w Polsce. Odwiedzając ten sklep, można odnieść wrażenie, że jest on gdzieś pomiędzy Castoramą i Leroy Merlin. Nie jest aż tak bardzo urządzony w sposób stricte magazynowy, jednak nie ma też tylu ekspozycji produktowych co Leroy Merlin.
Po wizycie w OBI rzuca się w oczy dość logiczny układ sklepu i uporządkowanie towarów (może to dlatego, że OBI to niemiecka sieć).
Można odnieść wrażenie, że osoby, które są odpowiedzialne za zaopatrzenie i wystrój marketów OBI, chcieli w jak największym stopniu przyciągnąć osoby, które po pracy wpadną kupić lampę, doniczkę czy farbę, aby szybko i sprawnie upiększyć swoje pomieszczenie bez konieczności zamawiania tego typu produktów w internecie.