Co w przypadku remisu w wyborach prezydenckich
Remis w wyborach prezydenckich, czyli taka sama liczba głosów na każdego z kandydatów, to sytuacja, która raczej się nigdy nie zdarzy. Co do samego wyboru Prezydenta RP, Konstytucja RP w odniesieniu do drugiej tury wyborów prezydenckich stanowi wprost w art. 127 ust. 6, iż:
Próżno jednak szukać w Konstytucji RP (i w ustawach) jakichkolwiek informacji na temat tego, co zrobić w wypadku remisu.
Remis w wyborach prezydenckich jest sytuacją bardzo mało prawdopodobną. Nawet niewyobrażalnie nieprawdopodobną. Głośna sprawa niemalże remisu w wyborach miała miejsce w odniesieniu do wyborów prezydenckich w USA w 2000 roku. System wybierania głowy północnoamerykańskiego państwa jest jednak zupełnie odmienny.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Czy jest jakieś rozwiązanie?
W innych krajach (z podobną procedurą wyboru prezydenta) sytuacja wygląda podobnie - rozwiązań konstytucyjnych po prostu nie ma. Niektóre ustawy zasadnicze kwestię wyboru prezydenta zostawiają - przynajmniej na poziomie ustawy zasadniczej - na tyle otwartą co do organizowania drugiej tury, że wydaje się, iż mogą mieć zastosowanie w wypadku remisu.
Tak też art. 103 Konstytucji Słowenii stanowi tylko, że:
Podobnie "skromnie" kwestię wyboru prezydenta określa Konstytucja Portugalii.
Dla porównania, rodzima ustawa zasadnicza wydaje się sama wykluczać możliwość zastosowania istniejących rozwiązań w wypadku remisu. Przepisy Konstytucji RP, które regulują drugą turę, stanowią jedynie, iż
Powyższy przepis (w wypadku remisu niejako zbyt) dosłownie podkreśla, że chodzi tutaj o drugą turę.
Czy jest wyjście z sytuacji?
Zakładając, że doszłoby do historycznego - w skali świata - i niewyobrażalnego rozstrzygnięcia, którym byłby remis - co do jednego głosu - w Polsce mogłoby dojść do swoistego kryzysu. Nie jestem konstytucjonalistą, ale domyślam się, iż w wypadku braku innych rozwiązań przy pokrętnej wykładni można by zastanowić się nad de iure nieistniejącym stanem wyższej konieczności w prawie konstytucyjnym.
Zastanawiając się, co w przypadku remisu w wyborach prezydenckich, trzeba niestety uznać, że normalne metody wykładni zarówno Konstytucji RP, jak i ustaw, nie rozwiązują problemu. Trudno zresztą próbować poszukiwać jakiejkolwiek solucji. Rozwiązania po prostu nie ma, co nie znaczy, że nie byłoby możliwe do "wynalezienia".
Sytuacja remisu - powtórzę, w zasadzie niemożliwa do zaistnienia - niewątpliwie oznaczać by mogła kryzys w państwie. Chociaż w zasadzie, to jestem nawet w stanie uwierzyć, że obywateli bardziej od remisu zszokowałaby minimalna wygrana któregoś z kandydatów. Taka, na przykład, liczona w dziesiątkach, bądź setkach głosów.
Czy problem remisu w wyborach prezydenckich to wymagająca reakcji luka w ustroju? Nie do końca. Nie znalazłem żadnej konstytucji, w której przewidziano możliwość remisu w wyborach powszechnych na urząd prezydenta kraju. Sytuacja jest po prostu tak nieprawdopodobna, że nie wzięto pod uwagę takiego scenariusza.
Muszę jednak stwierdzić, że - przynajmniej po przetłumaczeniu i bez wglądu w ustawy szczególne - niektóre konstytucje zostawiają swoistą lukę, która mogłaby zostać wykorzystana do zwalczenia rzeczonego problemu, choćby umożliwiając zastosowanie - przy pewnej wykładni - przepisów ustawy zasadniczej wprost.