Co zrobić ze znalezionym portfelem? Na pewno nie przywłaszczyć, bo może to stanowić nawet dwa różne przestępstwa

Prawo Społeczeństwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (7)
Co zrobić ze znalezionym portfelem? Na pewno nie przywłaszczyć, bo może to stanowić nawet dwa różne przestępstwa

Znalezienie cudzego portfela może się przydarzyć każdemu. Co z takim fantem zrobić? Na pewno nie zabrać, bo znalezione – może i nie kradzione, ale – może być przywłaszczone. A to też stanowi przestępstwo. Być może i niejedno. Co zrobić ze znalezionym portfelem?

Co zrobić ze znalezionym portfelem

Znalezienie cudzego portfela nie jest łutem szczęścia, a swego rodzaju zobowiązaniem do oddania go właścicielowi. Stanowi tak zarówno prawo cywilne, ale także – patrząc przez pryzmat możliwych skutków zatrzymania cudzej rzeczy – prawo karne.

Do rzeczy znalezionych wprost odnosi się pewna ustawa – ustawa o rzeczach znalezionych. Zgodnie z jej treścią, w wypadku znalezienia takowej – dajmy za przykład tytułowy portfel – znalazca ma obowiązek poinformować właściciela i wezwać do odbioru rzeczy, zaś jeżeli właściciel jest nieznany – poinformować właściwego starostę i oddać mu rzecz, chyba że rzecz znaleziono w miejscu użyteczności publicznej, to wówczas należy ją przekazać zarządcy obiektu.

W portfelu najczęściej oprócz pieniędzy znajdują się także dokumenty. Te z kolei należy przekazać bezpośrednio Policji.

Nieodpowiednie postąpienie z cudzą z rzeczą, na przykład jej zatrzymanie, może wyrażać się w wykroczeniu albo przestępstwie przywłaszczenia. Jeżeli wartość rzeczy przywłaszczonej przekroczy 500 złotych, to źródło odpowiedzialności wynikać będzie z art. 284 §3 Kodeksu karnego, co stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do roku

Nie tylko przywłaszczenie

Jako że w portfelu znajdują się najczęściej dokumenty, to w grę wchodzą także czyny zabronione związane właśnie z dokumentami. Mowa tutaj o art. 275 i 276 k.k. Pierwszy stanowi w §1, że

Kto posługuje się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby albo jej prawa majątkowe lub dokument taki kradnie lub go przywłaszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Warto wskazać, że nie ma tutaj – jak w odniesieniu do samego przywłaszczenia rzeczy – typu uprzywilejowanego polegającego na przywłaszczeniu dokumentu znalezionego.

Jeżeli ktoś stwierdzi, że „uwolni” się od odpowiedzialności karnej poprzez zniszczenie dokumentu, to takie działanie także stanowi przestępstwo. Jak bowiem wynika z treści art. 276 k.k.

Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Ukrycie, uszkodzenie czy zniszczenie cudzego dowodu osobistego – i innego dokumentu – znajdującego się w znalezionym portfelu jest bowiem karalne. Podobnie jak samo jego przywłaszczenie.

Znalezione nie kradzione

Popularne „znalezione nie kradzione” jest oczywiście prawdą. Kradzieżą jest wyjęcie rzeczy spod cudzego władztwa, zaś rzecz nieświadomie porzucona w niczyim władztwie się oczywiście nie znajduje. Nie oznacza to, że wejście w posiadanie takiej rzeczy jest moralnie i prawnie dozwolone.

Przywłaszczenie jest czynem bezprawnym tożsamym z kradzieżą (Kodeks wykroczeń wymienia oba zachowania w jednym przepisie) i trzeba o tym pamiętać.

Nie mówiąc już o sferze moralnej – przecież każdy by chciał, by jego zgubiony portfel trafił do prawowitego właściciela z pierwotną zawartością i w niezmienionej formie.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w odniesieniu do znalezionych pieniędzy. W tekście nie poruszono także zagadnień związanych z nabyciem własności rzeczy znalezionej w wypadku nieodebrania go przez uprawnionego, bo jest to nieco inna sfera. I raczej mało prawdopodobna do zaistnienia jeżeli chodzi o portfel, w którym najczęściej jakiś dokument jest. Co więcej, to właśnie najczęściej dokument – bo już nie pieniądze – w znalezionym portfelu zostaje.