Czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy? Praca na umowach cywilnoprawnych jest powszechna, choć nie do końca odpowiednio rozumiana. Powoduje to pewne problemy w zakresie wyznaczenia granic tej relacji quasi pracowniczej.
Czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy?
Zatrudnienie niepracownicze, czyli świadczenie de facto pracy, jednakże z wyłączeniem umowy o pracę, stanowi bardzo powszechne zjawisko. W mojej ocenie jest to także problem rynku pracy, bo sprowadza się do umyślnego ograniczania praw pracowniczych, choć trzeba uczciwie podkreślić, że w wielu wypadkach umowa cywilnoprawna jest bardziej adekwatna.
Umowa o pracę nie jest tożsama z umową zlecenia, a różnice — w świetle ogólnych założeń — są istotne. Na tyle, że wiele umów cywilnoprawnych stanowi w istocie umowy o pracę, jednakże jest to temat na odrębny wpis.
Sam zakres relacji pracownik-pracodawca, w kodeksowym znaczeniu, wyznaczony jest przez właściwą umowę, a także pewne akty prawa powszechnie obowiązującego — z Kodeksem pracy na czele. Źródłem praw i obowiązków pracodawców i pracowników jest zatem sam k.p., a także inne wymienione w nim źródła prawa, jak regulaminy wewnątrzzakładowe (o ile takie istnieją, a czasem powinny).
Umowa zlecenia
Sama umowa zlecenia nie należy do dziedziny prawa pracy, zaś stanowi (zasadniczo) cywilnoprawny stosunek obligacyjny, który co do zakresu wyznaczony jest przez treść konkretnej umowy, a także przepisy prawa obowiązującego, na czele z Kodeksem cywilnym.
Odpowiadając jednym zdaniem na to, czego może żądać zleceniobiorca od zleceniodawcy, można w zasadzie uznać, że jest to to, co wynika z treści konkretnej umowy, rozumiane przez pryzmat innych unormowań (jednakże niewynikających z prawa pracy, a z prawa cywilnego jako takiego).
Tak też w ramach umowy zlecenia na przykład nie funkcjonuje przepis art. 100 par. 1 k.p., który stanowi, że:
W ramach swoich obowiązków pracownik jest zobowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są sprzeczne z przepisami prawa lub z umową o pracę
Do tego zleceniobiorca nie musi — teoretycznie — przestrzegać czasu pracy, wewnątrzzakładowych regulaminów, czy też przepisów BHP.
Teoria a praktyka
Same kodeksowe obowiązki zleceniobiorcy, oprócz wykonania zlecenia, wynikają z art. 740 k.c., a są to:
- udzielanie dającemu zlecenie potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy,
- złożenie sprawozdania po wykonaniu zlecenia lub po rozwiązaniu umowy
- wydanie wszystkiego, co zleceniobiorca uzyskał od zleceniodawcy, choćby w imieniu własnym
W praktyce niektóre umowy zlecenia są tak konstruowane, że pojawiają się tam takie obowiązki, które wynikają bezpośrednio z Kodeksu pracy — jak przestrzeganie regulaminów, czy innych zasad. Ponadto pojawiają się w nich swego rodzaju kary — w postaci kar umownych — a także skrócone okresy wypowiedzenia.
Sam zakres obowiązków zleceniobiorcy powinien zatem być zawsze rozpatrywany pod kątem konkretnej umowy. Jedyną w zasadzie pewną uniwersalną zasadą jest to, że zleceniodawca nie może wydawać zleceniobiorcy poleceń (szczególnie tych, które wykraczają poza zakres umowy) i domagać się ich wykonania. Ponadto teoretycznie sam wybór czasu i sposobu wykonania zlecenia powinien być w gestii zleceniobiorcy — choć w praktyce wiemy, jak to wygląda.