Czterodniowy tydzień pracy – fantazyjne marzenie czy perspektywa, w której rysuje się nasza przyszłość? Jeden z brytyjskich związków zawodowych chce sprawdzić, czy zadziała to na terenie Zjednoczonego Królestwa.
Praca cztery dni w tygodniu? Brzmi jak mrzonka, tymczasem przewodnicząca Trades Union Congress, Frances O’Grady, chce właśnie takiego wymiaru pracy w Wielkiej Brytanii. Jak sama przyznaje, ma nadzieję na to, że uda się pogodzić krótki czas z przyzwoitą płacą. Jej zdaniem, pracownicy nie mają czasu na to, by korzystać z dobrodziejstw zdobyczy technologicznych, a zamiast tego muszą być gotowi do pracy w każdy dzień tygodnia, o każdej porze dnia i nocy.
New York Times przywołuje kilka przykładów, kiedy wprowadzano krótszy dzień pracy – oraz jak zadziałał on na pracowników i ich produktywność.
Czterodniowy tydzień pracy
Takie pomysły pojawiały się już wcześniej. U nas partia Razem również chciałaby, żeby piątki były wolne od pracy. Tymczasem NYTimes przywołuje następujące przykłady:
- W szwedzkim Goteborgu wprowadzono czterodniowy tydzień pracy, co sprawiło, że pracownicy byli bardziej produktywni, zdrowsi i szczęśliwi. Problem był jeden: kosztowało to zbyt wiele,
- W Nowej Zelandii jedna z firm postanowiła eksperymentalnie ograniczyć czas pracy do czterech dni w tygodniu przy zachowaniu tych samych płac. Okazało się, że produktywność pracowników mocno się zwiększyła, firma zastanawia się nad wprowadzeniem tej zmiany na stałe,
- Amazon postanowił zmniejszyć czas pracy pracowników do 30 godzin, ale zredukował im również wypłaty,
- W amerykańskim Utah zmniejszono ilość dni pracy w tygodniu, co okazało się lepszym rozwiązaniem dla środowiska, częściej korzystano też z rządowych usług dostępnych on-line.
W Niemczech już wpadli na pomysł, jak poradzić sobie z przemęczaniem kadr – tamtejsze Ministerstwo Pracy zabroniło kontaktować się z pracownikami, gdy ci spędzają czas wolny. We Francji wprowadzono z kolei prawo, na mocy którego każda firma zatrudniająca więcej niż pięćdziesiąt osób ma prawo wypracować wewnętrzny protokół, zabraniający zostawania po pracy.
Brzmi pięknie, ale…
Chociaż całość brzmi naprawdę atrakcyjnie, musimy pamiętać, że są zawody, które tak dobrze mieć nie mogą – chociażby lekarze czy pielęgniarki. Nie ma ich aż tak wielu, żeby dało się zmontować czterodniowy tydzień pracy przy jednoczesnym zachowaniu dobrego świadczenia usług medycznych.
Podobnie uważa New York Times, chociaż on rozciąga to na inne zawody. Ich zdaniem, stanie się to może w kilku firmach, ale to wszystko. Alex Bryson, profesor z University College London, jest lepszej myśli. Jego zdaniem, jeśli ruszy fala, z czasem ustandaryzuje się to na większą skalę, aczkolwiek nie powinniśmy spodziewać się tak radykalnych zmian z 2020 rokiem.
W Polsce raczej nie ma na to co liczyć, przynajmniej póki co. Wprowadzenie niedzieli bez handlu było i tak silnym ciosem dla społeczeństwa, chociaż chyba trzeba przyznać, że z czasem się przyzwyczaili (lub nauczyli to obchodzić).