Tomasz Komenda usłyszał wczoraj wyrok: sąd pierwszej instancji przyznał mu zadośćuczynienie i odszkodowanie. Czy będzie musiał oddać państwu znaczną część otrzymanej kwoty? W tym miejscu sprawiedliwość zderza się z twardymi regułami prawa podatkowego.
Czy Tomasz Komenda zapłaci podatek?
Sprawa Tomasza Komendy jest bulwersująca. Mężczyzna odsiedział 18 lat za zbrodnię, której – jak się okazało – nie popełnił. Kulisy tego niesłusznego skazania badają odpowiednie organy, a jedna z prokuratur prowadzi postępowanie w sprawie preparowania dowodów przeciwko Komendzie.
Oczywiste wydaje się, że skoro społeczeństwo – poprzez decyzję wymiaru sprawiedliwości poprzedzoną czynnościami organów ścigania – niesłusznie wymierzyło karę, to należy niewinnie skazanemu jakoś to odpłacić.
Kodeks postępowania karnego realizuje tę powinność i wprost stanowi w art. 552 §1, że za niesłuszne skazanie
[…] służy od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę oraz zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłe z wykonania względem niego w całości lub w części kary, której nie powinien był ponieść.
Wczoraj zapadł wyrok w sprawie. Odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy zgodnie z wyrokiem sądu pierwszej instancji wynosi w sumie prawie 13 milionów złotych. Odpowiednio: 12 000 000 zł zadośćuczynienia i 811 500 zł tytułem odszkodowania.
Fiskus nie popuści?
Zasadą jest opodatkowanie przychodu – także zadośćuczynień i odszkodowań, chociaż z pewnymi wyjątkami. Jednym z wyłączeń jest art. 21 ust. 1 pkt 3b ustawy o PIT, który stanowi, że wolne od podatku dochodowego są inne odszkodowania lub zadośćuczynienia otrzymane na podstawie wyroku […] do wysokości określonej w tym wyroku […], z wyjątkiem odszkodowań lub zadośćuczynień:
- otrzymanych w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą,
- dotyczących korzyści, które podatnik mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono
Zadośćuczynienie w opisywanej sytuacji – będące kompensacją za doznaną krzywdę rozumianą jako „szkodę moralną” – odnosi się do tej wyższej kwoty, 12 000 000 zł. Odszkodowanie zaś do kwoty 811 500 zł, którą orzeczono m.in. za utracone korzyści związane z brakiem możliwości zarobkowania.
Czy Tomasz Komenda zapłaci podatek od odszkodowania i zadośćuczynienia? Można by uznać, że zwolniona z podatku jest ta wyższa kwota. Od niższej zaś – stanowiącej odszkodowanie za niemożność zarobkowania – będzie trzeba zapłacić podatek.
Tekst mógłby zakończyć się w tym miejscu, ale…
Językowe brzmienie przepisu to nie wszystko
Naczelny Sąd Administracyjny w innej sprawie o sygn. II FSK 1038/17 odnoszącej się jednak do podatku od odszkodowania związanego z niesłusznym aresztowaniem wskazał:
Należy uznać, że domaganie się przez Państwo korzyści wynikających z własnego, bezprawnego działania polegającego na niewątpliwie niesłusznym aresztowaniu, narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej – sformułowaną w art. 2 Konstytucji RP.
Oczywista niestosowność pobierania podatku od tego rodzaju kompensacji wynika także z innych przepisów Konstytucji RP.
Można zatem uznać, że w tak precedensowej i budzącej silne emocje społeczne sprawie – jak Tomasza Komendy – mimo iż przepisy prawa wskazują na możność opodatkowania, to konstytucyjne zasady wprost to uniemożliwiają.
Na koniec także dodam, że powyższe to jedynie teoretyzowanie autora tekstu. Wyrok jest ponadto nieprawomocny, a organy podatkowe mogą inaczej interpretować konflikt sprawiedliwości – jako zasady – z pozytywistycznym rozumieniem systemu prawnego.