Niejaki xArm, który prawdopodobnie wykradł dane użytkowników Morele.net, hojnie wsparł znanego streamera. Czy oznacza to, że spieniężył łup? I czy jego lekkomyślność w wydawaniu nielegalnie zdobytych pieniędzy pomoże śledczym?
Kradzież bazy danych klientów sklepu Morele.net dotąd nie została wyjaśniona. Nie wiemy, czy handlujący elektroniką sklep ugiął się i zapłacił żądany okup w wysokości 15 BTC albo 500 tys. zł. Wiemy natomiast, że używający nicku xArm haker dał o sobie niespodziewanie znać. Tym razem jako mecenas streamingu.
Duże pieniądze dla Nitrozyniaka
Nitrozyniak to popularny streamer, czyli użytkownik portalu YouTube transmitujący na żywo swe rozgrywki w gry komputerowe. Jak każdy streamer, zarabia na wpłatach od widzów. I to właśnie darczyńca używający nicku xArm niespodziewanie zasilił konto youtubera niezbyt okrągłą, acz robiącą wrażenie kwotą 25 999 zł. Każe to przypuszczać, że to dane użytkowników Morele.net przyniosły mu dużo większy zarobek, dzięki czemu xArma stać było na taki gest wobec Nitrozyniaka.
Błąd hakera?
Kto oglądał film Martina Scorsese Chłopcy z Ferajny, pamięta, pod jakim pretekstem James nie chciał podzielić się pieniędzmi ze wspólnikami. Bał się, że nieostrożnie je wydając, zwrócą na siebie uwagę śledczych. Czy sprawca wycieku danych z Moreli właśnie popełnił podobny błąd? Nie można tego wykluczyć. Z pewnością policja sprawdzi źródło pochodzenia pięciocyfrowej sumy, jaką otrzymał Nitrozyniak. Nie oznacza to jednak, że dojdzie do hakera.
Bitcoin narzędziem zbrodni?
Obrót bitcoinem jest pod obserwacją służb, to wiadomo nie od dziś. Kryptowaluta służy bowiem niekiedy do płatności za nielegalne towary (typu broń czy narkotyki). Czy też do wszelkich innych płatności przez osoby, które nie chcą po sobie zostawić śladu. Możliwe więc, że haker zabezpieczył się tak, że policja nie dojdzie, kto stał za wpłatą 25 999 zł dla streamera. Technicznie możliwe jest, by anonimowo wpłacić bitcoiny, które pośredniczący w dotacjach serwis przeliczy na złotówki. A to poważnie utrudni robotę śledczym. Haker, który wykradł dane użytkowników Morele.net, może więc pozostać bezkarny. To zła wiadomość nie tylko dla pokrzywdzonych wyciekiem danych. Bowiem ofiarą kradzieży danych osobowych może być dosłownie każdy.