Osoby, które nie mogą dostać kredytu gotówkowego w banku, często decydują się na skorzystanie z usług firm pożyczkowych. Jednak klienci, którzy mają zamiar wziąć tego typu chwilówkę, powinni wiedzieć, że darmowa pierwsza pożyczka jest ofertą, która ma za zadania przyciągnąć klientów do tego typu firm. Niestety, ale kolejne pożyczki będą już dużo bardziej oprocentowane i są często brane przez osoby, które dały się zwabić przez ofertę dla nowych klientów.
Darmowa pierwsza pożyczka to niestety haczyk, od którego często zaczyna się finansowa równia pochyła
Niestety, ale z danych wynika, że pierwsza darmowa pożyczka jest często zaciągana przez osoby, które nie zawsze mają odpowiednio duże środki na koncie, aby ją spłacić. Jeżeli jednak uda się to zrobić, klienci firm pożyczkowych często wracają po kolejną pożyczkę. Wszystko wygląda dobrze w sytuacji, w której chcemy wziąć pożyczkę w sposób jednorazowy, aby później nigdy nie wracać do tego typu firm w charakterze klienta. Jednak osoby w trudnej sytuacji finansowej powinny bardzo dogłębnie zastanowić się przed wypełnieniem wniosku o udzielenie pożyczki.
Darmowe chwilówki są oczywiście skierowane do wszystkich ludzi, a część z nich może być zadowolona z usług firmy pożyczkowej. Jednak doświadczenie setek tysięcy osób zadłużonych w Polsce mówi nam, że darmowa chwilówka to często odpowiednik pierwszej działki narkotyku, dawanego osobie, która wkrótce się od niego uzależni. Niestety, ale dane o rosnącym zadłużeniu Polaków w firmach pożyczkowych nie napawają nas optymizmem. Biuro Informacji Kredytowej podało, że w lipcu tego roku wartość pożyczek wzrosła o 31,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2023 r.
Spirala chwilówkowa u wielu osób zaczynała się zaciąganiem darmowych pożyczek
Łatwość zaciągania pierwszych pożyczek w wielu firmach niestety przyczynia się do rosnącego zadłużenia Polaków w tego typu instytucjach. Wniosek jest często udzielany całkowicie zdalnie, a brak weryfikacji zdolności kredytowej tylko zwiększa ryzyko zadłużenia się po uszy dużej części zdesperowanych osób. Łatwość zaciągania pożyczek przyczynia się także do stałego wzrostu liczby Polaków, którzy mają niespłacone długi. Z danych BIK wynika, że już co dwunasty Polak ma niezapłacone zaległości, z których lwią część stanowią zobowiązania, które zostały zaciągnięte w firmach pożyczkowych.
Wielu ekspertów od lat uważa, że tak proste udzielanie pożyczek osobom, które nie mają zdolności kredytowej, jest nie tylko niebezpieczne, ale także nieetyczne. Wszyscy wiemy o tym, że firmy te żyją ze sprzedaży jak największej ilości produktów finansowych. Clou sprawy w tym wypadku stanowi udzielanie pożyczek osobom, które najprawdopodobniej nie będą mogły ich spłacić ze względu na istniejące zadłużenia, a także z powodu niewystarczających dochodów.
Pomóc w tym wypadku miały zapisy tzw. ustawy antylichwiarskiej. Nakłada ona sankcje na pożyczkodawców, którzy udzielają pożyczek klientom, niemającym zdolności kredytowej i zalegających w spłacie zadłużenia przez co najmniej 6 miesięcy. W tym wypadku ważne jest także nieprzeznaczanie zaciągniętej pożyczki na spłatę zadłużenia.