REKLAMA
  1. Home -
  2. Praca -
  3. Przepis o dniu wolnym na czas święta religijnego może być dyskryminacją… katolików
Przepis o dniu wolnym na czas święta religijnego może być dyskryminacją… katolików

Przepisy pozwalające wziąć dzień wolny od pracy w czasie święta religijnego wzbudziły wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich. Zwraca on uwagę, że mogą one mieć charakter dyskryminujący. A wszystko z uwagi na to, że w różnych religiach święta przypadają w różnym czasie. Natomiast polskie prawo zdaje się zapominać o tym rozróżnieniu. I paradoksalnie dyskryminuje przez to głównie… katolików.

Maciej Bąk02.09.2023 13:16
Praca

Dzień wolny od pracy w czasie święta religijnego

Sprawa jest dość zawiła, ale postaram się ją wam w prosty sposób wytłumaczyć. Zacznijmy od wyliczenia dni ustawowo wolnych od pracy. Mowa tu oczywiście o niedzielach, ale też o:

  • 1 i 6 stycznia
  • pierwszym i drugim dniu świąt Wielkiej Nocy
  • 1 i 3 maja
  • Zielonych Świątkach
  • Bożym Ciele
  • 15 sierpnia
  • 1 i 11 listopada
  • 25 i 26 grudnia

Obecnie zasady pracy w święta religijne są takie, że jeśli dane święto wypada w dzień, który nie znajduje się na liście ustawowych dni wolnych od pracy, dany wyznawca ma prawo dostać od pracodawcy dzień wolny. Oczywiście jest to związane z obowiązkiem odpracowania tego dnia w innym terminie. Zatem, przykładowo, jeśli w danej religii święto przypada na 7 lipca, to pracownik idzie do pracodawcy, składa wniosek o dzień wolny do pracodawcy, a ten ma obowiązek mu takie wolne dać.

REKLAMA

I teraz uwaga. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że takich uprawnień nie mają osoby, w których przypadku święta religijne wypadają w dni ustawowo wolne od pracy. Czyli w dużej mierze osoby należące do… Kościoła katolickiego, a więc głównej religii w Polsce. Jeśli zatem ktoś pracuje, dajmy na to, w fastfoodowej restauracji, i chciałby spędzić Boże Ciało w rodzinnym gronie, uczestnicząc w procesji, nie ma umocowanych w prawie uprawnień do żądania od pracodawcy dnia wolnego na ten czas. Z tego wynika, że polskie prawo pracy de facto dyskryminuje przede wszystkim… chrześcijan. Co wprost wynika z komunikatu rzecznika. Zobaczcie.

- Jak wynika z badań RPO, dyskryminacja ze względu na wyznanie może dotyczyć nie tylko przedstawicieli mniejszości religijnych, ale także dominującej większości wyznaniowej. Utrudnianie realizacji prawa do obchodzenia świąt zgodnie z kalendarzem religijnym (np. poprzez traktowanie wniosku pracownika jako niewiążący, w skrajnych przypadkach kierowanie gróźb utraty pracy w razie skorzystania z dnia wolnego) zidentyfikowano jako jeden z głównych przejawów dyskryminacji ze względu na wyznanie w miejscu pracy – czytamy w wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcina Wiącka do premiera Mateusza Morawieckiego. Wiącek wysłał w tej sprawie pismo do szefa rządu, bo jego zeszłoroczny apel został zignorowany przez pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania.

REKLAMA

Jak to możliwe, że bogobojna przecież władza dyskryminuje katolików, którzy pracują w niedziele i święta? Można się domyślić, że gdyby przepis został znowelizowany według sugestii Rzecznika Praw Obywatelskich, okazałoby się, że w niektórych miejscach nie ma kto pracować. Bo wiele osób uznałoby, że warto skorzystać ze swoich uprawnień i poświęcić się w trakcie danego święta na mniej lub bardziej intensywne praktykowanie religijne. Pracodawca zresztą przecież nie miałby jak sprawdzić czy jego pracownik faktycznie jest gorliwym katolikiem i czy ten dzień spędza w kościele, na procesji czy po prostu z rodziną. Z tej perspektywy nie dziwi zignorowanie pisma RPO przez pełnomocniczkę rządu do spraw równego traktowania. Tylko przecież właśnie od tego ona jest, by w takich sprawach zajmować wyraźne stanowisko.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi