Mimo „zachęt” ze strony rządu, m.in. w postaci PIT-0 dla seniorów, Polacy nie chcą pracować dłużej. Tymczasem osoby, które osiągnęły wiek emerytalny w zeszłym roku i zdecydowały się na przełożenie przejścia na emeryturę tylko o rok, mogą liczyć na emeryturę nawet o 20 proc. wyższą. ZUS zachęca zatem Polaków, by pracowali dłużej – chociaż na razie efekty są raczej mizerne.
Emerytura nawet o 20 proc. wyższa. Wystarczy popracować rok dłużej
Wszystko wskazuje na to, że zachęty do dłuższej pracy (w tym choćby PIT-0 dla seniorów, którym tak lubi chwalić się rząd) nie działają. Jak poinformowała „DGP”, do 1 marca 2023 r. wniosek do ZUS o przyznanie świadczenia emerytalnego złożyło już 87 tys. osób. Dla porównania – w zeszłym roku do tego czasu ten sam wniosek złożyło aż o 25 tys. osób mniej. Oczywiście po części może być to związane z tym, że w tym roku więcej osób osiągnęło wiek emerytalny, jednak i tak przedstawione dane są alarmujące.
Tymczasem, jak się okazuje, niekiedy wystarczy tylko jeden dodatkowy rok pracy, by emerytura była nawet o 20 proc. wyższa. Takim wzrostem świadczenia (względem tego, które zostałoby przyznane w momencie przejścia na emeryturę zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego) będą prawdopodobnie mogli cieszyć się osoby, które mogły złożyć wniosek do ZUS w 2022 r., ale na emeryturę przejdą ostatecznie dopiero w tym roku. Ma to związek z obecną sytuacją społeczno-gospodarczą; z jednej strony mamy wysoką inflację, z drugiej – zwiększoną umieralność. Jednocześnie należy mieć świadomość, że wyliczenia mogą się nieco różnić w poszczególnych przypadkach. ZUS twierdzi zresztą, że nawet jeśli sytuacja społeczno-gospodarcza jest nieco inna, to i tak nawet rok pracy dłużej może przyczynić się do zwiększenia świadczenia emerytalnego o 10-15 proc.
Jak wskazuje money.pl, Zakład przedstawił też prognozowane korzyści na konkretnym przykładzie. Zakładając, że Jan Nowak zyskał w marcu 2022 r. prawo do świadczenia emerytalnego w minimalnej wysokości (1339 zł), to gdyby zdecydował się na przejście na emeryturę dokładnie rok później, w wieku 66 lat, to jego emerytura mogłaby wynieść już 1721 zł (przy pracy za najniższą krajową w wysokości ok. 3,1 tys. zł miesięcznie).
Trzynasta i czternasta emerytura mogą zniechęcać do późniejszego zakończenia pracy
W opisywanym przypadku emerytura wzrosłaby aż o 28 proc., ale trzeba też pamiętać o utraconych korzyściach. Mowa o trzynastej i czternastej emeryturze. Do utraconych korzyści należy zresztą doliczyć także świadczenie emerytalne pobierane przez 12 miesięcy. Łącznie Nowak otrzymałby zatem od marca 2022 do marca 2023 r. 18,7 tys. zł. Z drugiej strony, jeśli jednak popracuje rok dłużej, to pomijając kwestię wzrostu świadczenia emerytalnego, to przy dwunastu minimalnych wypłatach z pracy zarobi 31,2 tys. zł (już po odjęciu składek na ubezpieczenia społeczne finansowane przez ubezpieczonego). Wybór wydaje się więc teoretycznie prosty.
W praktyce jednak Polacy często przechodzą na emeryturę w pierwszym możliwym momencie m.in. ze względu na stan zdrowia i niskopłatną pracę. Być może zatem, jeśli rząd chce zachęcić obywateli do późniejszego przechodzenia na emeryturę, nie powinien skupiać się wyłącznie na kwestiach finansowych – bo te najwyraźniej nie przemawiają do Polaków.