Papierosy elektroniczne oraz inne systemy spalania/podgrzewania/wapowania tytoniu, miały być nowatorską formą m.in. walki z nałogiem tytoniowym, ale ustawodawca traktuje je na równi z tradycyjnymi papierosami, a czasem nawet gorzej.
E-papierosy okazały się swego rodzaju rewolucją w świecie palaczy. Badania naukowe są podzielone, ale zdaniem większości badaczy – mimo wszystko to zdecydowanie lepsza alternatywa dla zdrowia, niż tradycyjne fajki.
Stosunkowo nowe na rynku, za to zdążyło się już zrobić o nich całkiem głośno, są tzw. IQOS-y (nowy gadżet znanej kompanii tytoniowej Philip Morris), co do których tak naprawdę nie wiadomo czy w ogóle jeszcze można nazwać swoistym e-papierosem 2.0, czy to już bardziej forma inhalatora, a producent zapewnia, że wytwarzają nawet 90% mniej substancji od tradycyjnego papierosa.
Czy palenie jest niezdrowe? Pewnie tak, ale ustawodawca pod pretekstem ochrony zdrowia patrzy przede wszystkim na swój fiskalny interes, by wlepiać kary, mandaty i nakładać nowe podatki. Skoro bowiem e-papieros i IQOS są zdecydowanie zdrowsze od tradycyjnych fajek, to… Nie, żadnych dotacji. Nie, żadnych ministerialnych kampanii o alternatywach dla palaczy. Zgadliście – akcyza. W komunikatach Ministerstwa Finansów czytamy m.in. taką oto argumentację:
Używanie przez konsumentów ww. wyrobów nieopodatkowanych akcyzą odbywa się kosztem konsumpcji opodatkowanych akcyzą tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Zatem wystąpiła konieczność wypracowania rozwiązań legislacyjnych zapewniających analogiczne traktowanie podatkowe wyrobów substytucyjnych względem tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Dodatkowo wyroby te, podobnie jak tradycyjne wyroby tytoniowe czy alkohol, nie są zwykłymi towarami, tylko należą do kategorii używek.
Ekonomiści Fundacji Republikańskiej nie mają złudzeń co do tego, że zachłanny fiskus nie tylko wcale nie martwi się o nasze zdrowie, ale przede wszystkim – w znaczący sposób podniesie ceny na przykład płynów do e-papierosów.
E-papierosy i IQOS znacznie droższe z powodu akcyzy?
Fundacja Republikańska, jak na środowisko republikańskie przystało, generalnie zwraca uwagę na niekorzystne konsekwencje nadmiernego opodatkowania e-papierosów i papierosów nowatorskich.
W wyniku naszego badania ustaliliśmy, że dużym segmentem rynku są płyny przygotowywane samodzielnie z komponentów zakupywanych w legalnych, specjalistycznych sklepach e-papierosowych. Segment ten stanowi około 46% całkowitej sprzedaży, a średnia cena dla konsumenta wynosi około 0,29 zł / 1 ml. Średnia cena gotowych płynów to około 0,93 zł / 1 ml. Proponowana w projekcie stawka akcyzy z uwzględnieniem VAT wyniesie 0,86 zł / 1 ml i spowoduje bardzo istotny wzrost cen liquidów. Wyniesie on około 93% dla gotowych liquidów, natomiast w przypadku płynów sporządzanych samodzielnie wzrost cen wyniesie około 296%. W konsekwencji rynek e-papierosów w znacznej części przejdzie do szarej strefy.
Republikanie spostrzegli, że tak znacząca i zachłanna wysokość akcyzy spowoduje, że konsumenci zaczną szukać alternatywnych metod zaopatrywania się w komponenty do e-papierosów i IQOS-ów. Krótko mówiąc: szukając ich w szarej strefie. Choć FR nawołuje póki co do powściągliwości w ocenach i spokojnej oceny konsekwencji dyrektywy tytoniowej, która tak naprawdę w swojej najbardziej istotnej części oddziałuje na rynki dopiero od końca 2016 roku. Jako przykład pokazany jest rynek włoski, gdzie akcyzowa rewolucja dla postępowych palaczy nie przyniosła oczekiwanych efektów.
Fot. tytułowa: Materiały promocyjne sklepu myiqos.com, grafiki w artykule: Fundacja Republikańska.