Po wielu latach ustawodawca wreszcie wsłuchał się w głos przedsiębiorców zainteresowanych jedną z najpopularniejszych form finansowania inwestycji. Już niedługo w przepisach ma pojawić się forma dokumentowa leasingu. Takie rozwiązanie pozwoli nie tylko usprawnić proces zawierania umów, ale i zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Umowa na piśmie zniechęca do leasingu
Umowa leasingu została umieszczona w kodeksie cywilnym w 2000 roku. Od samego początku ustawodawca wskazał, że jej zawarcie może nastąpić wyłącznie na piśmie. W przeciwnym razie porozumienie jest nieważne. Pomimo upływ lat i rozwijającej się technologii przepis o formie umowy leasingu nie ulegał zmianie. Tymczasem rynek od lat się ich domagał. W między czasie zdecydowano przecież o odstąpieniu od pisemności w przypadku umowy kredytu, pożyczki, faktoringu czy rachunku bankowego.
Archaiczna forma jest jedną z przyczyn, dla których leasing przegrywa z wynajmem długoterminowym. Jak wskazują eksperci konieczność każdorazowego osobistego spotkania w salonie i podpisywania szeregu dokumentów zniechęca potencjalnych leasingobiorców. O ile przy pojazdach ten problem nie jest aż tak widoczny, to w przypadku chociażby sprzętu biurowego już tak.
Nie można też zapomnieć o zmianach wprowadzonych przez Polski Ład. Po wejściu w życie flagowej dla Zjednoczonej Prawicy reformy podatkowej sprzedaż auta wykupionego z leasingu podlega opodatkowaniu (PIT i VAT) oraz oskładkowaniu w okresie sześciu lat od wykupu. Efekt jest taki, że według Carsmile leasing jako forma finansowania przegrywa z wynajmem długoterminowym.
Forma dokumentowa leasingu to oszczędność czasu i pieniędzy
Jeden z zasygnalizowanych problemów być może już niedługo zniknie. Po 24 latach od wprowadzenia leasingu do kodeksu cywilnego istnieje duża szansa na zmianę formy pisemnej zawarcia umowy na formę dokumentową. Dzięki temu stosunek prawny będzie mógł zostać zawiązany przez SMS, e-mail, a nawet wysłane nagranie na komunikatorze. Branża zyska więc znacznie większą swobodę i elastyczność w stosunkach ze swoimi klientami.
Projekt zmian w przepisach przed kilkunastoma dniami został opublikowany na stronach rządowych w ramach większego projektu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego. Obecnie jest on w fazie uzgodnień, konsultacji oraz opiniowania. Rząd planuje, że nowelizacja wejdzie w życie w raz z rozpoczęciem 2025 roku.
Jak się okazuje zmiana przepisów ma nie tylko zaoszczędzić czas, ale także pozwoli zmniejszyć koszty umów. Według Carsmile te mogą wynosić nawet 15 milionów złotych rocznie. Na tyle wyliczane są koszty druku, a także dojazdu do klientów, którzy sami nie mają ochoty fatygować się do biur.
Przed rynkiem stają jednak inne wyzwania, związane z transformacją cyfrową, które dokonały się już w innych branżach. W tym przypadku to wcale nie musi być takie łatwe.
Rynek leasingu działa w bardzo tradycyjnej formie, w przypadku leasingu aut, jest to obsługa w salonach samochodowych przez firmę współpracującą z daną grupą dealerską. Nie ma tu innowacyjnych rozwiązań, charakterystycznych dla banków czy fintechów. Pod względem technologii leasing niestety został daleko w tyle za innymi usługami finansowymi – mówi Łukasz Domański, szef platformy Carsmile w rozmowie dla auto-swiat.pl.
Forma dokumentowa leasingu to na pewno krok w dobrą stronę. Do przywrócenia pełnego zainteresowania tą umową niezbędne będzie jednak zliberalizowanie przepisów podatkowych. Na to się jednak, przynajmniej na razie, nie zanosi.